Byliśmy wczoraj po raz pierwszy w tym sezonie na basenie. Żagli od słońca akurat nie było, chyba nie każdego dnia rozkładają, także tego nowego dobrodziejstwa nie widzieliśmy.
Ale w osłupienie wprawiło mnie coś innego. Toaleta jest nieczynna, zamiast tego niedaleko basenu stoją dwa toi toie... Bardzo już śmierdzące, czuć je z daleka.
To np. Niemcy na małym bazarze mają nowe, wyremontowane, wygodne, toalety, a na basenie trzeba do toi toia...
Piszecie, że roczny budżet Słubic to 100 mln, w tym 12 mln na inwestycje, mamy np. nowoczesne laboratoria w szkołach... Super, a na basenie nie ma zwykłych, normalnych toalet. Ani wygodnych miejsc, żeby się przebrać. Jest jedna szatnia, taka jak szkolna, z ławeczkami pod ścianami, bez zamykanych boksów, do której drzwi nie da się zamknąć...
Naprawdę nie da się zrobić normalnych toalet i przebieralni przy basenie? To chyba nie fanaberia...