Deal, czyli Starosta na włościach?
Mam pytanie, bo ludzie mówią, czy prawdą jest, że ponoć po dymisji nasz Starosta ma zostać szefem Agencji Rynku Rolnego w Ośnie, a wywalony ma być na zbity pysk jej wieloletni, uczciwy, obecny szef, który przetrwał wszystkie polityczne zmiany w naszym powiecie??? To tak się upycha kolesi? Kosztem fachowców?
Ludzie też zadają na mieście pytania, ale mi nie chce się w to wierzyć, że nowym starostą ma zostać syn jakiejś pani minister pochodzącej z Gorzowa, a w zamian za to zastępcą pozostanie jak poprzednio obecny wice pan S., niezastąpiony w roli figuranta?
Ludziska pytają, czy to diabelski gambit samego burmistrza, który chce uchodzić za męża stanu, a jest tylko nieoficjalnym patronem przedszkola, boi się twardziela z Rzepina i jego koleżków, ale nie może już dłużej kryć jego niekompetencji i zamiłowania do zagranicznych wojaży oraz wystawnego trybu życia za ciężko dorobione w kantorze pieniądze, jak to mogliśmy usłyszeć w mediach???
Ale czy radni powiatu są tak głupi i dyspozycyjni, by pod płaszczykiem zmian konserwować stary układ polityków i szemranych kolesi z ferajny? Czy cały ich trud ma zostać utopiony w szambie powiatowych układzików? Ja w takie scenariusze nie wierzę, to nie jest możliwe, ale z niecierpliwością czekam, czy spełni się ta ludzka gadanina.
Jeśli tak, to znaczy, że ktoś nas wszytkich ordynarnie chce zrobić w zgniłego ogóra. Nie pierwszy to raz... Pożyjemy, zobaczymy...