Nasi radni zrobili sobie sesję nadzwyczajną tylko po to, żeby dodać, niby mało znaczący, punkt do uchwały nr III/26/2015 z 29 stycznia tego roku:
bip.slubice.pl/?p=document&action=show&id=10275&bar_id=7628
Chodzi o to, że wspaniałomyślnie odstąpili od przetargu na teren koło Merkurego.
Ciekawe kto na tym zarobił? Bo Gmina i jej mieszkańcy pewnie stracili.
Z tego co słyszałem, to było przynajmniej dwóch chętnych na ten teren i można było coś ugrać dla Gminy.
Skoro to sesja nadzwyczajna, to musiał być ważki i ważny temat. Robi się takie sesje generalnie z dwóch powodów:
1. wychodzi nagle jakaś sprawa niecierpiąca zwłoki i szybko trzeba temat rozwiązać.
2. czasem chce się coś ukryć, harmonogram sesji jest sztywny i znany a publiczność i szum medialny tylko przeszkadzają.
Pytanie nasuwa się takie: Skoro od kilku lat ciągnie się sprawa parkingu przy Merkury i byłym Jysk-u, to czy to była sprawa nieciepiąca zwłoki?