MYŚLIWY Słubiczanin strzelił byka i twierdził, że to łania

Tym myśliwym tzw. etycznym jest Wiesław B. Strzelał z broni prezesa KŁ "Bór" Pana Krzysztofa Mencla, takie mnie słuchy doszły. Przyszła kryska na Matyska - w końcu. Rzecznik dyscyplinarny będzie miał co robić . . . Szczere podziękowania dla osoby, która zgłosiła taki niechlubny wyczyn etycznego pseudomyśliwego Myślę, że już niedługo zakończy karierę w PZŁ.

Obaj panowie są kuci na cztery kopyta, ale może sprawiedliwości stanie się zadość i odpowiedzą za taki uczynek. Miałem z Nimi styczność, ponieważ byłem stażystą, ale nie dali mi szansy tylko wywalili za moją " niekoleżeńskość" ze stażu. Będę uważnie przyglądał się tej sprawie, bo właśnie Oni wpajali mi etykę i zasady jakimi powinien wykazywać się prawdziwy myśliwy. Na moje szczęście mam już swoje koło i nikt mnie nie utożsami z tymi ludźmi. Teraz to śmiać mi się chce jak sobie przypomnę ich inteligentne wypowiedzi na temat łowiectwa. Wyszło jedno to nie myślistwo, tylko zwyczajne, bezczelne MIĘSIARSTWO ! ! !

Mi już możecie skoczyć. Sezon na kaczki już się skończył
Ten jeleń był podobno hemafrodytą. Bez specjalistycznych badań nie da sie tego wykluczyć. Czy ktos wie gdzie są zwłoki jelenia ?
Dla niezorientowanych, łania to też jeleń.

Podziękować możesz jego własnej zonie.Dzielna kobieta miała więcej odwagi niż wszyscy myśliwi razem wzięci. Zadzwoniła na policje, potem przyjechała straż leśna a następnie kryminalna, aby zabezpieczyć ślady. Znaleźli tusze byka wieniec albo dwa i super wyposażony warsztat masarski. A ja myślałem ze on szklarz a nie rzeźnik. Kulka z byka podobno Menclowa . Ale napiszą oświadczenie o użyczeniu broni i Bedzie cacy. A na koniec B dostanie medal za odstrzał męczącego się jelenia

KW ty jesteś trochę naiwny. Popatrz na fakty od czasu jak został prezesem robił w tym kole, co chciał jeździli z Wiesiem nie trzymając sie obszaru gdzie byli wpisani, jeździli bez świateł z noktowizorami strzelali z samochodu, co chcieli- czuli się i byli bezkarni. Zastraszyli resztę krytycznie do nich nastawionych myśliwych, bo zarząd patrzył w niego jak w obraz Ci, co prawda pisali po rzecznikach, ale kończyło się to zawieszeniem za niekoleżeńskość drugi za niedopatrzenia przy wpisie zwierzyny w odstrzał. Bilans 2 zawieszonych jeden przez rzecznika drugi przez zarząd a dwóch następnych w kolejce. Popatrz na osobę prezesa Mencla trzydzieści kilka lat biznesmen pieniędzy jak lodu jedno grillowanie wóda płynęła strumieniami druga libacja i już gumo filce krzyczały prezes prezes.

2Miał 80 % poparcia i mógł robić, co chce a filce na walnym przyklepali. Klucz do poparcia minimalne składki prezenty dla ludzi ubrania, latarki, czego więcej trzeba a że jest z 5 lat myśliwym a selekcjonerem od 2 lat i guwno wie, kogo to interesuje płaci za wszystko. I tak sobie urzędowali u Wiesia zrobili sobie masarnie wyposażona tak że niejedna firma o takiej marzy i jazda, co 4 dni na safari po obwodzie czy był ktoś wpisany czy nie. Słyszałeś, co C powiedział przyjechał prezes powiedział że my tu polujemy i ma jechać gdzie indziej no i C poszedł mimo że był pierwszy wpisany. Łowczy zadowolony że może podprowadzać dewizowców na gęsi według swojego uznania bo mu z każdego z 50 euro skapnie reszte zamugluje z iloscią i czasami rzuci jakiś ochłlap, komu innemu i jest cacy. Tak wygląda prywatne koło.

Popatrz na Gockiego 8 lat temu, chodził w dziurawych gumiakach i zdania nie umial zbudowac a co dziciaj prawie szlachcic ( ale prawie )Funkcjonowało i do dzisiaj by tak dalej było, żeby się nie potknęli niechcący a rozwaliła to jedna biedna bita kobieta, która miała większe jaja niż wy wszyscy. Jak skończyli stała przed garażem aż policja nie przyjechała i pokazała, co należało. A że policja nie musi się znać a byk z odbitym łbem to tusza jak zaczął tłumaczyć ze to łania i było prawie po sprawie, to też się spytała policjanta czy widział już łanie z jajami, dopiero wtedy zadzwonili po straż Łowiecką i wtedy zaczęła się jazda.

Następnie przyjechała policja kryminalna 4 godziny zabezpieczali teren i zbierali dowody, skonfiskowali karabin oczywiście Wiesio powiedział ze był sam. Dzisiaj jest ekspertyza kuli wyjętej z Byka i okazuje się ze pochodzi z karabinu Mencla broń pojechała do depozytu, jest jeszcze wpis w książce ewidencji myśliwych jest wpisana łania, po piśmie można też dojść, kto się wypisał a wypisał Mencel. Protokoł wzietej łani też jest. Myślę ze kariera tych myśliwych skończyła się w łowiectwie raz na zawsze- mimo wielkich aspiracji. Ale w tym kole jest jeszcze dużo brudu i teraz idąc przykładem Danusi powinniście przejąć i działać dalej. Od kiedy to strażnik łowiecki (Pawłowicz) wyznaczony przez zarząd jest zawieszony w polowaniu na jelenie za czerwone punkty podprowadza dalej dewizowców. Mało tego przeciw niemu toczy się postępowanie karne (proces) za łapówkarstwo, jako celnik ma broń i poluje dalej.

Następny w kolejce Gocki czy ktoś w tym kole dostał odyńca? Łowczy strzelił w zeszłym sezonie, co najmniej 4 a hołota warchlaki przelatki. Przykład zbiorówka przywitanie strzelamy dziki do 30 kilo . 1 Pędzenie myśliwy strzela dzika przelatka kolo 40 kg loszkę po zakończeniu zbiórka i delikwent jedzie za kare do domu. Ostatnie pędzenie łowczy strzela odyńca 90 kilo i oczywiście zostaje królem polowania gratulacje och i ach. Komentarz prowadzącego nie mogłem się powstrzymać ( z idiotycznym uśmieszkiem). Myślę że też położy głowę w tej aferze, bo ja mu nie wierze, że nie wiedział o tym byku. Jego obowiązkiem jest wyegzekwować od myśliwego dojazd ze strzelonym zwierzakiem do niego albo samemu sprawdzić takie sa uchwały walnego. Nie mógł dojechać ze względów pogodowych zaraz pęknę ze śmiechu, policja dojechała busikiem po 10 minutach a on jeździ samochodem terenowym i to dobrym a w najgorszym wypadku, od czego jest podłowczy.

W przyszłość patrzę jednak optymistycznie może będzie cosik jeszcze z tego koła jak prokurator i rzecznik skończą robotę, bo na walnym szaraczki będą siedzieć cicho jak zwykle i robić w portki, życze wam koledzy normalnego zarządu w tym kole.

Ktoś tu w ogóle jeszcze jakichś dewizowców przysyła???? :laugh: Kiedyś to wiem, że sporo przyjeżdżało za starych dobrych czasów śp. Ignaca nieodżałowanego...