Witamy,
Gość |
TEMAT:
Oszustwo metodą na wnuczka w Rzepinie 2022/06/13 12:43 #36849
|
Oszuści działający metodą „na wnuczka” znowu uaktywnili się w naszym regionie. Tym razem do próby wyłudzenia doszło w Rzepinie. Starsza pani omal nie straciła 40 tys. zł. Pomogła czujność prawdziwej wnuczki. O całej sytuacji opowiedziała nam nasza czytelniczka. Opis zdarzenia umieszczamy poniżej. Dla bezpieczeństwa rodziny imiona oraz nazwy miejscowości zostały zmienione (prawdziwa jest jedynie lokalizacja całego zdarzenia - Rzepin). 8 czerwca w Rzepinie do babci zadzwonił wnuczek na telefon domowy. Porozmawiał z babcią, zapytał o zdrowie, babcia pytała jak było na wycieczce i w pewnym momencie wnuczek (babcia myślała, że to wnuczek Jarek, który mieszka w Żarach) powiedział, że jest w areszcie, bo spowodował wypadek i uszkodził auto. Nie zostanie wypuszczony, dopóki nie zapłaci za auto 90 tys. Babcia była w szoku i powiedziała, że ma dziwny głos... Wtedy wnuczek powiedział, że jak babcia mu nie wierzy to on da do telefonu pana policjanta. Pan policjant przedstawił cała sytuacje, powiedział że nie wypuszczą wnuczka, póki nie zapłaci za szkody, które wyrządził i należy się 90 tys. Babcia powiedziała, że nie ma takiej sumy, ale może zapłacić na już 40 tys. Policjant kazał wypłacić babci jak najszybciej pieniądze. Babcia dosłownie pobiegła do banku i wypłaciła w gotowce 40 tys. Pan policjant cały czas do niej dzwonił na komórkę i mówił co ma robić. Jak już wyszła z banku, kazał jej iść na taxi na dworcu w Rzepinie i przyjechać pod komendę policji w Słubicach. Włożyć pieniądze w dwie koperty, do jednej koperty miała włożyć 500 zł na taxi, a do drugiej resztę pieniędzy. Babcia pobiegła na dworzec, ale na szczecie nie było tam taxi wiec kazali jej wrócić się na Dworcową 2 w Rzepinie, gdzie będzie czekać na nią auto z policjantami i tam są wszystkie dokumenty do podpisania, po czym jak zapłaci to wypuszczą Jarka. Na szczęście do mieszkania babci przyszła wnuczka i zapytała dziadka, gdzie poszła a on powiedział, że poszła wypłacać pieniądze, bo Jarek miał wypadek. Wszyscy zaczęliśmy jej szukać, bo się wystraszyliśmy. Babcia jak szła z dworca to jej wnuczka znalazła ją i ta nie chciała nic mówić tylko biegła mówiąc że to sprawa życia i śmierci. Że musi iść ratować Jarka. Od tego moment jak jej wnuczka Agnieszka ją zatrzymała to wyłudzacze przestali dzwonić, wiec domniemamy, że musieli ją obserwować. Agnieszka zabrała babcię która była roztrzęsiona. Gdy je spotkała poszłyśmy na policję w Rzepinie, ale niestety nikt nam nie otworzył, wiec zadzwoniłam na 112. Skierowali nas do Słubic. Tam przyjęli zgłoszenie. Numer, z którego dzwonili oszuści był zastrzeżony. Dzięki szybkiej reakcji rodziny nie udało im się wyłudzić pieniędzy, a brakowało dosłownie kilku minut, żeby babcia doszła pod wskazany adres. Proszę przestrzec wszystkich. Sprawa została zgłoszona na policję. Zapytamy śledczych na jakim jest etapie i czy oszuści zostali namierzeni. A do czytelników apelujemy o czujność i rozwagę. Warto uczulić naszych seniorów na takie próby oszustwa. |
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
Ostatnia edycja: przez Redakcja Słubice24.pl. |