A może warto zagospodarować niektóre trawniki w mieście w nieco inny sposób i zrobić tam kwietne łąki? Są one o wiele ładniejsze niż zwykłe trawniki, które na dodatek koszone w czasie suszy szybko zamieniają się żółte i wyschnięte place.
To fragment porad specjalistów:
Łąka zamiast trawnika – gdzie można posiać kwiaty zamiast trawy?
W ogrodzie i w zieleni publicznej, na nieużytku i wśród eleganckiej zabudowy. Na wsi i w centrum miasta. Kwiaty mają wiele zastosowań:
W ogrodzie w słonecznym miejscu, na każdej ogrodowej glebie;
Na nieużytkach;
W zieleni publicznej w odległości ok. 1m od uczęszczanych ciągów pieszych i dróg;
Na brzegach rowów;
W szerokich pasach drogowych;
Na polanach śródleśnych;
W parkach i sadach;
Zamiast zaniedbanych trawników.
To ostatnie jest zwłaszcza istotne. Jeśli trawnik i tak przypomina łąkę, bo trawy są wysokie, kwitną, są zachwaszczone, to po co udawać, że to jest trawnik. Kwitnące trawy wydzielają dużo szkodliwych dla alergików pyłków i nie dostarczają nektaru pszczołom. Tymczasem kwiaty są miododajne i dostarczają pożywienia wszelkim owadom, ssakom, ptakom, płazom i gadom. Są też bezpieczniejsze dla alergików. Po zapuszczonym trawniku i tak nie da się chodzić, nie da się na nim grać w piłkę. Do takich zastosowań potrzebujemy pięknej murawy. A jeśli nie chcemy ponosić kosztów jej utrzymania, lepiej posiać w miejscu zaniedbanego trawnika łąkę kwietną.
W Zielonej Górze już sadzili:
wzg.net.pl/kwietne-laki-ponownie-ozdobia...bd0OyPrDBR41Vvng1Y_8
Co o tym myślicie? Mamy w mieście sporo zaniedbanych trawników. To wyzwanie nie tylko dla gminy, ale także dla spółdzielni czy wspólnot mieszkaniowych. Można by tam zrobić fajne, kolorowe łąki.