Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie
  • Strona:
  • 1

TEMAT:

Zdarzyło się w Dolinie Uradu. 2016/12/20 22:08 #27659

  • maciej kusz
  • maciej kusz Avatar Autor
  • Wylogowany
  • New Member
  • New Member
  • Posty: 1
  • Otrzymane podziękowania: 0


Nasza przygoda z psiakiem zaczęła się w sobotę rano. Przyjechaliśmy do Doliny Uradu około 8:00. Naszym oczom ukazał się mały psiak stojący w progu Modrzewiowego Dworku. Początkowo obszczekał nas tak jakby pilnował domu. Pierwsza moja myśl, że zabłądził i musimy go wywabić na otwartą przestrzeń, wtedy może pójdzie sobie skąd przyszedł. Nic bardziej mylnego. Za każdym razem szerokim łukiem omijając nas wracał do Modrzewiowego Dworku. Nie będziemy się uganiać cały dzień za psem. Przecież przyjechaliśmy na budowę do pracy. Następny pomysł: nie zwracajmy na niego uwagi, robimy swoje. Nic bardziej mylnego. Psiak kradł nam rękawice jak tylko je odłożyliśmy, odbiegał z nią kawałek, kładł na ziemi i czekał na naszą reakcję. ok. Rękawice trzymamy w kieszeni. Kopiąc rów pod instalacje staliśmy poniżej poziomu ziemi, jak tylko pochyliliśmy się, wskakiwał nam na plecy i lizał po karku i policzkach. Nie pozwolił się ignorować. Uroczy koszmar. Przerwa śniadaniowa i znowu myśl, jak damy pieskowi jeść, to się przywiąże i zostanie, a przecież zostać nie może. Nic bardziej mylnego. Jak tylko wyciągnęliśmy torbę z kanapkami to on jadł jako pierwszy. Jak wyjął reklamówkę z torby, torebkę z reklamówki i kanapkę z torebki i to w mgnieniu oka nie pytajcie. Nie wiem. Jak i tak już coś zjadł więc chociaż nakarmimy go do syta. Zadzwoniłem więc po moją rodzinkę. Po posiłki tak dosłownie i w przenośni.

- Kochanie, zanim przyjedziesz do nas wstąp do sklepu, mamy gościa.

Najbardziej zachwycone były oczywiście dzieci. Psiak tak był spragniony zabawy, że nawet konserwę jadł na raty. Tak pomiędzy zabawą z dziewczynkami. Nadszedł czas wyjazdu. Zostawiliśmy zaopatrzenie i zorganizowaliśmy posłanie na noc. I wyjechaliśmy. Pies odprowadził nas do bramy. Następnie wrócił do Dworku.

W niedzielę postanowiliśmy sprawdzić jak naszej psince minęła noc. Przywitał nas w oknie. Przeskoczył przez parapet i jako pierwszy przywitał się z dziewczynkami. Zabawa , karmienie no i oczywiście przemyślenia co dalej. Najpierw zadzwoniliśmy do paru znajomych, ale gdy to nie przyniosło pożądanego skutku postanowiliśmy działać na nieco większą skalę.

Po wstawieniu ogłoszenia skontaktował się ze mną Pan, któremu w marcu zginął taki sam pies i chcą zobaczyć czy to ten. Oczywiście umówiliśmy się w Dolinie Uradu. Przedtem zobaczyłem zdjęcia. Pies był faktycznie identyczny: umaszczenie, rozkład i kolor plam, ogon i mordka. Tylko jakby trochę starszy. Przyjechałem do Doliny Uradu już po zmroku. Psina powitała mnie jak zwykle w oknie jednego z alkierzy Modrzewiowego Dworku. Po chwili podjechał samochód z którego wysiedli ojciec z synem. Pies przywitał się również z nimi. Okazało się jednak, że faktycznie ten „nasz” z Doliny Uradu jest młodszy, ale kropka w kropkę taki sam jak ten zaginiony Jumper. „Co robimy” spytał syn. „Odda go nam pan spytał ojciec? „Jest identyczny jak ten nasz i nazwiemy go tak samo – Jumper.
I tak oto „nasza” przybłęda, lub podrzutek znalazł nowy dom. Magia świąt. Po kilku dniach otrzymałem informację iż Jumper ma się dobrze i zadomowił się już na dobre.

Taka oto przygoda nas spotkała. I choć skończyła się dobrze, nie obeszło się bez przykrości. Przykro mi było odmawiać kolejnym osobom kontaktującym się w sprawie psa.
Zastanowiłem się więc nad powodami ludzi, którzy mając niechciane czworonogi, żegnają się z nimi przywiązując je do drzew, wyrzucając w worku na śmieci, czy żywcem zakopując.

Niech to będzie więc APEL do TYCH wszystkich, którzy już nie chcą, nie mogą, nie potrafią. Dajcie znać szerokiemu gronu innych ludzi, np. za pomocą tego portalu. Zróbcie to po to, aby mieć co wspominać po kilku latach z dumą. Na pewno jest to lepsze od nieustannej próby zapomnienia czegoś, czego zapomnieć się nie da.

Wesołych Świąt życzę. Tobie również Jumper.
Załączniki:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Ostatnia edycja: przez Redakcja Słubice24.pl.

Odp: Zdarzyło się w Dolinie Uradu. 2016/12/22 13:31 #27670

  • matkapolka2
  • matkapolka2 Avatar
  • Wylogowany
  • Senior Member
  • Senior Member
  • Posty: 59
  • Otrzymane podziękowania: 5
Brawo panie Macieju, piękna opowieść. łezka w oku

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Odp: Zdarzyło się w Dolinie Uradu. 2016/12/22 15:06 #27671

  • Dalmatynka
  • Dalmatynka Avatar
  • Wylogowany
  • New Member
  • New Member
  • Posty: 13
  • Otrzymane podziękowania: 0
Piękna przygoda z jeszcze piękniejszym zakończeniem....Mało jest takich ludzi jak Pan z wielkim sercem.....Pozdrawiam serdecznie i zycze Wesołych Świąt ....:)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Strona:
  • 1