Miasto zakorkowane

Po wczorajszym święcie w Niemczech jest to co zwykle, czyli totalny paraliż na Świecku, tiry stoją wszędzie, miasto jest zakorkowane, korek zaczyna się przy ringu Berlina!, nie wiem jak długi jest po naszej stronie, ale to na pewno kilkanaście (a może kilkadziesiąt) km. Może by policja trochę spróbowała pokierować ruchem w mieście, bo jak mówił klasyk K.K - "od tego łoni są, od tego są łoni, od tego są"...

To juz nie pierwszy raz, że miasto jest zakorkowane po świętach w Niemczech. Takie sytuacje można przewidzieć i trochę pokierować ruchem, ale dla naszej szanownej Policji to chyba zbyt trudny temat, niech mieszkańcy sami sobie radzą.

Po każdym Niemieckim święcie jest to samo, a traktorzyści mają to gdzieś. Stoją skrzyżowaniach, zakrętach, parkingach, gdzie się tylko da. I nikt z tym nic nie robi. Ganiają dziadziny na rowerach którzy po piwku spokojnie wracają do domu.

witam. powiedzieć muszę ze dla tych co do pracy dojeżdżają to jest jakiś horror... ja dziś spóźniłam się o godzinę... nie dość ze niby gdzie jest ścieżka rowerowa( czyt. osiedle z domkami z ul. takimi jak np. południowa, wschodnia, wiosenna itd) nie ma warunkowy by jechać jakimś w miarę porządnym autem to brak jakich kol wiek służb do kierowania ruchem nawet by wahadłowym... brak jakich kol wiek wskazówek jak dojechać najszybciej najtaniej itd... po długich manewrach musiałam jechać przez drzecin... nadrobiłam w summie z jakieś ponad 20 kilometrów... po co?? po to by się spóźnić... dostać zjeb ki od szefa... dziękuje wszystkim odpowiedzialnym za nasze bezpieczeństwo na drogach

Po neimieckiej stronie na autostradzie był wypadek - stąd takie korki.

Na terminal bardzo łatwo szło się dostać ze słubic