Postanowiłem się odnieść do Pani wpisu, albowiem jako autor, jak widzę nie ma Pani elementarnej wiedzy co do poruszonego tematu, z czytaniem prostego tekstu też jak widzę jest problem, a o zrozumieniu tekstu nie ma co pisać. Po pierwsze, to Pani a nie Spółdzielnia uznała, że brak dostatecznej ilości miejsc parkingowych, to wina sąsiadów posiadających dwa auta w rodzinie. Wystarczy po prostu przeczytać ogłoszenie, nie wymagam przecież od Pani zrozumienia prostego tekstu ogłoszenia. Spółdzielnia w ogłoszeniu tylko „uprzejmie prosi” jak zwykle zresztą grzecznie i z pokorą. Po drugie, tym ogłoszeniem, zresztą na wniosek, niektórych Pani sąsiadów, przypomniano Regulamin parkowania przed Pani budynkiem, przyjęty zresztą właśnie przez przedstawicieli mieszkańców, których oni wybrali. W skład 12 przedstawicieli wchodzi dwóch mieszkańców Pani budynku (spośród 31 budynków spółdzielni!!!!). O Regulaminie powinna Pani wiedzieć, każdy z mieszkańców otrzymał ten regulamin i kartę parkingową, jedną na każde mieszkanie. Spółdzielnia, to tylko zatrudnieni w niej ludzie, którzy zarządzają i administrują jej mieniem. Decyzję podejmują mieszkańcy/członkowie, a pracownicy je realizują, oczywiście zbierając „cięgi” i wszystko co złe, nawet wtedy, a może właśnie wtedy, kiedy decyzję podejmują mieszkańcy, a kiedy ludzie pracujący w spółdzielni (mając doświadczenie mówią, że to zła decyzja) muszą je realizować. Tak było z Regulaminem parkowania, administracja Spółdzielni przestrzegała, że nie ma możliwości prawnych wyegzekwowania tego Regulaminu, bo każdy właściciel może mieć 2 lub 3 samochody i nikt prawnie nie zabroni mu prawnie parkowania na swojej nieruchomości, choćby 3 i więcej samochodów. Cóż, wtedy pracownicy spółdzielni też byli „be”, zresztą jak zawsze, bo mieszkańcy przecież nie ponoszą odpowiedzialności za swoje decyzje, odpowiedzialność taką ponosi administracja spółdzielni, po której można „jeździć jak po łysej kobyle”. Zawsze są winni, nie ważne, że to my mieszkańcy podjęliśmy decyzję, „ktoś musi być przecież winny za nasze decyzję, bo przecież nie my”. We wtorek, członek spółdzielni, poprosił o wywieszenie ogłoszenia, o treści jak na tablicy. Pracownicy spółdzielni byli sceptyczni, co do tego ogłoszenia, ale cóż przecież są tylko pracownikami. Proszę więc zainteresować się sprawami swojej nieruchomości i merytorycznie na jej temat dyskutować, i nie winić spółdzielni za swoje tzn. samych mieszkańców spółdzielni decyzję. Nie chcę nikogo obrazić, ale musiałem Pani odpowiedzieć, ponieważ widzę, że ma Pani dziewiczą wiedzę na temat, na który się Pani wypowiada. Warto się czasem wcześniej posiąść elementarną wiedzę, na temat, na który się wypowiadamy. Pozdrawiam. Wesołych Świąt Wielkanocnych. PS. Jedynym rozwiązaniem byłoby przyporządkowanie jednego miejsca parkingowego do jednego mieszkania, ale to jest niemożliwe.