TEMAT:

Dzisiaj zaważyłam, że nie ma już szyldu Restauracja Odra. Podpytałem krzątających się budowlańców i usłyszałem że Odra padła i teraz będzie inna restauracja. Odra to symbol gastronomii Słubic z ponad 60-letnią historią. Kawał czasu. Szkoda..

lbaczynska napisał: Dzisiaj zaważyłam, że nie ma już szyldu Restauracja Odra. Podpytałem krzątających się budowlańców i usłyszałem że Odra padła i teraz będzie inna restauracja. Odra to symbol gastronomii Słubic z ponad 60-letnią historią. Kawał czasu. Szkoda..

Nie pierwsza to rzecz, która padła w tym mieście, był Komes, były zakłady mięsne i fabryka mebli i jakoś nikt po nich nie płakał.
Poza tym, sam piszesz, że będzie inna restauracja. Więc próżni nie będzie.

marks napisał:

lbaczynska napisał: Dzisiaj zaważyłam, że nie ma już szyldu Restauracja Odra. Podpytałem krzątających się budowlańców i usłyszałem że Odra padła i teraz będzie inna restauracja. Odra to symbol gastronomii Słubic z ponad 60-letnią historią. Kawał czasu. Szkoda..

Nie pierwsza to rzecz, która padła w tym mieście, był Komes, były zakłady mięsne i fabryka mebli i jakoś nikt po nich nie płakał.
Poza tym, sam piszesz, że będzie inna restauracja. Więc próżni nie będzie.

Polemizowałbym ze stwierdzenie, że po Komesie nikt nie płakał.

Piwosz napisał: Polemizowałbym ze stwierdzenie, że po Komesie nikt nie płakał.

Polemizować możesz, ale nie było wtedy "Czarnego Marszu" czy innego "KOKu", że likwidują największego pracodawcę w okolicy. Większość wolała wtedy fajki przez granicę taszczyć, handlować na bazarze lub jeździć na taryfie.

To fakt, ale cóż takie były czasy, nie było "mody" na marsze, płacz następował później, gdy się budzono często z ręką w nocniku.

Marks jak zwykle uważa swoją optykę za powszechną i obowiązującą dla wszystkich. Obraża także tych dla których te zakłady to całe życie. Znam wielu co długo po likwidacji nie mogli się odnaleźć. Odra to nie jakaś Koliba czy inny kebab. To lokal z historią dosłownie i w przenośni.

Szanowna Redacja może sprawdzić czy to prawda?

Sprawdziliśmy. Restauracja nadal będzie działać w tym miejscu, ale w nieco innej odsłonie. Wkrótce więcej informacji.

Wiesław napisał: Marks jak zwykle uważa swoją optykę za powszechną i obowiązującą dla wszystkich.

Z czego to wywnioskowałeś?

Obraża także tych dla których te zakłady to całe życie.

Niby czym obrażam, bo mam inne zdanie niż Twoje? Skąd wiesz, że ja sam nie byłem z tym zakładem związany?

Znam wielu co długo po likwidacji nie mogli się odnaleźć.

A ja znam wielu co to woleli robić dokładnie, to co napisałem wyżej. I jeżeli pracowałeś w Komesie, to dokładnie wiesz, o czym piszę.

Odra to nie jakaś Koliba czy inny kebab. To lokal z historią dosłownie i w przenośni.

Przywiązujesz wagę to nazwy czy lokalizacji? Bo lokal nadal będzie istniał.

Restauracja Odra splajtowała bo było tam trzech kierowników i tak naprawdę nikt tym nie rządził. Przyjechała jedna Pani z Poznania która nie miała nic wspólnego z gastronomią i zaczęła tak tym rządzić, że wszystko rozwaliła. Teraz przeją to właściciel restauracji LA VIE est Belle w Łogowie i rusza od 2 listopada.
Jeżeli tak żałujecie Odry to dlaczego nie byliście jej gośćmi bo bez gości restauracja nie ma prawa bytu.

marks napisał:

Wiesław napisał: Marks jak zwykle uważa swoją optykę za powszechną i obowiązującą dla wszystkich.

Z czego to wywnioskowałeś?

Z Twoich wypowiedzi. W prawie każdej wypowiadasz się za wszystkich, piszesz, co WSZYSCY myślą, czego nie chcą WSZYSCY słuchać. Pouczasz a swój punk widzenia wynosisz do jedynego słusznego, a tak nie jest. Wypowiadaj się za siebie.

Obraża także tych dla których te zakłady to całe życie.

Niby czym obrażam, bo mam inne zdanie niż Twoje? Skąd wiesz, że ja sam nie byłem z tym zakładem związany?

Tym obrażasz, pisząc, że nikt po tym nie płakał. Ja i moja żona długo płakaliśmy. Także z bezsilności. Znowu się wypowiadasz za wszystkich. Wypowiadaj się za siebie, ewentualnie osoby, które znasz.

Znam wielu co długo po likwidacji nie mogli się odnaleźć.

A ja znam wielu co to woleli robić dokładnie, to co napisałem wyżej. I jeżeli pracowałeś w Komesie, to dokładnie wiesz, o czym piszę.

Odra to nie jakaś Koliba czy inny kebab. To lokal z historią dosłownie i w przenośni.

Przywiązujesz wagę to nazwy czy lokalizacji? Bo lokal nadal będzie istniał.

Nazwa i miejsce dla wielu są symboliczne. To kwestia sentymentu.

Wiesław napisał: Z Twoich wypowiedzi. W prawie każdej wypowiadasz się za wszystkich, piszesz, co WSZYSCY myślą, czego nie chcą WSZYSCY słuchać. Pouczasz a swój punk widzenia wynosisz do jedynego słusznego, a tak nie jest. Wypowiadaj się za siebie.

Konfabulujesz. Zawsze piszę za SIEBIE a nie za WSZYSTKICH. I piszę to co JA myślę, a czy WSZYSCY tego słuchają czy nie, to już mnie tak średnio interesuje. Ważne, że słuchają ci, którzy powinni.

Tym obrażasz, pisząc, że nikt po tym nie płakał. Ja i moja żona długo płakaliśmy. Także z bezsilności.

Płakanie w domowym zaciszu się nie liczy. Trzeba było zorganizować jakiś marsz, wtedy można by uznać, że ktoś KOMESU żałował. Ponad 15 lat minęło i dziś już nikogo, to nie interesuje.

Znowu się wypowiadasz za wszystkich. Wypowiadaj się za siebie, ewentualnie osoby, które znasz.

Znowu konfabulujesz. Napisałem, że nikt nie płakał. Ty płakałeś w domowym zaciszu a nieobecni nie mają głosu.
Napisałem też, że większość, a nie wszyscy, wolała wtedy fajki przez granicę taszczyć, handlować na bazarze lub jeździć na taryfie. Faktem jest, że część z tej większości znałem i znam nadal, tylko co to zmienia?

Nazwa i miejsce dla wielu są symboliczne. To kwestia sentymentu.

Bardzo dobrze to ujął/ęła Manla91:
Jeżeli tak żałujecie Odry to dlaczego nie byliście jej gośćmi bo bez gości restauracja nie ma prawa bytu.
Ja tam byłem raptem kilka razy w życiu, niczym mnie nie powaliło i specjalnie po Ordze nie płaczę.
Czy zaraz się dowiem, że, narzucam coś wszystkim, bo Ty po Odrze będziesz długo płakał?

Płakanie w domowym zaciszu się nie liczy. Trzeba było zorganizować jakiś marsz, wtedy można by uznać, że ktoś KOMESU żałował. Ponad 15 lat minęło i dziś już nikogo, to nie interesuje.

Oczywiście, że interesuje, wystarczy pogadać z byłymi pracownikami, którzy nie wszyscy zrobili "karierę" na bazarze czy na taxi. Mnie (i innych) jako przedstawiciela młodego pokolenia również to interesuje, że rozkradziono zakład, który powstał za grube miliony z narodowej kasy i dzięki niemu rozwinęły się Słubice w kształcie jaki dziś znamy. Konsekwencją likwidacji wszystkich zakładów przemysłowych w Słubicach jest m.in. to, że strefa przemysłowa w Słubicach rozwija się bardzo słabo.