TEMAT:

Witam, w tym roku kończę gimnazjum i stoję przed wyborem nowej szkoły. Chciałabym iść w kierunku humanistycznym, i tu zdawałoby się, że nie ma problemu - klasa humanistyczna w LO. Ale na rynku pracy nie ma dużego zapotrzebowania, humanistów nie brakuje.
Druga opcja to "Rolniczak". Zawód, matura... Z tym że kierunki tam obowiązujące dalekie są od moich wymarzonych.
Dlatego zwracam się z pytaniem, czy w tej sytuacji powinnam odłożyć marzenia na bok i przystosować się do panujących realiów?
Chętnie również poznałabym opinie na temat dwóch szkół. Byłam ostatnio na dniach otwartych i, jeśli chodzi o atmosferę, punkt dla "Rolniczaka".
Pozdrawiam.

Odłożyć marzenia?!!! Zgłupiałaś?!! To co Ci w tym bajzlu zostanie - odłóż na półkę myślenie o tych miejscowych szkołach i idź tam, gdzie chcesz! Uczysz się raz na całe życie i czego się wyuczysz, tak będziesz żyła - nie będziesz tego robić dla swoich starych, czy dla obecnych koleżanek - TYLKO DLA SIEBIE!!! Rodzice powinni Cię w tym wspierać i razem z Tobą szukać czegoś odpowiedniego, a potem dawać Ci na to kasę (!). A Ty kieruj się właśnie marzeniami i nie patrz na to, że może będzie ciężko, że nie dasz rady - bzdura! Wszystko się da zrobić i każdą szkołe da się skończyć - ale tylko wtedy, kiedy się robi to, co się lubi , a praca może stać się przyjemnością! Dla Ciebie cała reszta się nie liczy , niech inni przeliczają, kombinują , a Ty rób swoje. Życzę miłej zabawy!!!

spełniaj swoje marzenia, oczywiście w miarę możliwości materialnych

A w ogóle jakie są te Twoje marzenia? humanistyczny kierunek to szerokie pojęcie i mi, przyznam, nasuwa się od razu powiększeni rzeczy bezrobotnych absolwentów politologii/polonistyki itd, a może masz jakiś przemyślany pomysł, który ma przyszłość.

Martek napisał: Witam, w tym roku kończę gimnazjum i stoję przed wyborem nowej szkoły. Chciałabym iść w kierunku humanistycznym, i tu zdawałoby się, że nie ma problemu - klasa humanistyczna w LO. Ale na rynku pracy nie ma dużego zapotrzebowania, humanistów nie brakuje.
Druga opcja to "Rolniczak". Zawód, matura... Z tym że kierunki tam obowiązujące dalekie są od moich wymarzonych.
Dlatego zwracam się z pytaniem, czy w tej sytuacji powinnam odłożyć marzenia na bok i przystosować się do panujących realiów?
Chętnie również poznałabym opinie na temat dwóch szkół. Byłam ostatnio na dniach otwartych i, jeśli chodzi o atmosferę, punkt dla "Rolniczaka".
Pozdrawiam.

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

Całyczas Miłomi napisał: A w ogóle jakie są te Twoje marzenia? humanistyczny kierunek to szerokie pojęcie i mi, przyznam, nasuwa się od razu powiększeni rzeczy bezrobotnych absolwentów politologii/polonistyki itd, a może masz jakiś przemyślany pomysł, który ma przyszłość.

No i tu jest właśnie problem, żeby w wieku 16 lat zdecydować o tym, jaki zawód wykonywać.
Zważywszy na położenie naszego miasta, warto by było wiązać przyszłość z językiem niemieckim. Zwłaszcza, że rynek pracy w Niemczech został otwarty dla Polaków, ale ja lepiej czuję się z językiem angielskim. Myślałam o pedagogice, dziennikarstwie i prawie.Przedmioty takie jak język polski czy historia i WOS to moje hobby. Ponadto język angielski jest tym, co naprawdę lubię i w czym jestem dobra. Żeby nie powiedzieć, że to mój "talent"
Niestety nasze miasto nie oferuje nic z anglistyki, a wyjazd do Zielonej Góry mi się nie uśmiecha. Wiadomo, koszty i internat.

ok, czyli kolejka bezrobotnych (może oprócz prawa), jeśli wiążesz swoja przyszłość ze Słubicami.
W fabryce butów pod berlinem, o której na forum jest bardzo dużo i gdzie chyba dobrze się zarabia nie musisz znać niemieckiego poza podstawami, więc anglistyka jest ok, spokojnie się na nią dostaniesz po maturze w ogólniaku ( jeśli się będziesz uczyć). Jeśli nie chcesz studiować na politechnice to słubicki ogólniak stanowi wstęp na kierunki z rodzaju humanistycznych ( przy odrobinie pracy) i w ten sposób masz jeszcze 3 lata żeby sie zastanowić którą uczelnię wybrać, a w międzyczasie może warto poczytać statystyki bezrobotnych i zawodów poszukiwanych, nie tylko w polsce, ale i w europie i wybrać dobrą uczelnię, na którą niestety trzeba będzie dojechać kawałek. jeśli koniecznie chcesz ten niemiecki to może zamiast ogólniaka i rolniczaka gimnazjum we frankfurcie, a potem studia na niemieckiej uczelni. masz mnóstwo możliwości. pytanie tylko czy chce Ci się włożyć wysiłek ( w naukę i ewentualnie dojazdy, jeśli będzie trzeba) i nawet przemęczyć się do końca studiów, a potem czerpać profity, czas wolny poświęcając hobby i odpowiedzi na to nie udzieli Ci nikt na forum, ani w domu- sama musisz zdecydować.

I o to chodzi, o to chodzi !!!. Jak tylko czujesz, że z tym prawem mogłabyś spróbować, to nawet się nie zastanawiaj, tylko stawiaj , że to to. Jak się zaczniesz wgryzać w tematykę, to zobaczysz , że i z takiego nudziarstwa można sobie zrobić hobby - a rozległość wiedzy w tym obszarze jest tak przeogromna , .ze każdy może znaleźć tam coś dla siebie. Fakt faktem - na parę lat będziesz miała zajęcie, ale to już jest przecież Twoje życie i sama już je układasz - także teraz. Nie czekaj na to właściwe - ono już trwa! W przyszłości się okaże, ze właśnie ten moment był dla Ciebie najważniejszy.

Tak to prawda, przez 3 lata obadam sytuację na rynku, zorientuję się co i jak, i będę się zastanawiać nad wyborem uczelni. Mam sporo czasu, więc muszę skupić się na nauce. Tylko zmartwiły mnie informacje dot. braku emerytur w przyszłości itp.
Zamierzam szczególny nacisk kłaść na naukę języka niemieckiego, bo z tego co zauważyłam spora część Polaków z okolicy jak i z całego kraju, decyduje się na pracę w Niemczech.

Dziękuję serdecznie za odpowiedzi, które bardzo mi pomogły.
Pozdrawiam serdecznie.