Do akcji pomocy skrzyknął kolegów Dariusz Górowski, który jako pierwszy zetknął się z tą rodziną. Gdy tylko zobaczył w jakich warunkach żyją, wiedział, że nie może przejść obok ich losu obojętnie. Poważne problemy ze zdrowiem dotkneły praktycznie wszystkich ośmioro członków rodziny. Jednak mimo przeciwności losu dbają o siebie jak mogą. W tym wysiłku postanowili ich wesprzeć oldboje.
W ich gronie ruszyła zbiórka długoterminowej żywności, chemii, pościeli i ubrań, jednak słowem wszystkiego co najpotrzebniejsze do życia. Piłkarze załatwili rodzinie także rowery i wózki inwalidzkie, bo stare nadawały się tylko na złom. W akcję pomocy zaangażowali się wszyscy członkowie stowarzyszenia, ale szczególnie mocno byli aktywni Paweł Sokołowski, Piotr Tkaczyk, Grzegorz Hałub i Paweł Ławrynowicz.
Panowie odwiedzili rodzinę w ich domu w Radachowie tuż przed świętami Wielkanocy. Wszyscy byli bardzo wzruszeni, a podziękowaniom za przekazane przedmioty i jedzenie oraz wyrazom wzajemnej życzliwości nie było końca.
- Ktoś kiedyś narzekał, że oldboje tylko krzyczą i klną na boisku. Może i czasem na murawie dajemy upust swoim emocjom, bo sport to przecież rywalizacja i zaangażowanie w to, co się robi. Przy tym wszystkim nie zapominamy jednak o innych. Było Euro 2012 dla dzieci, razem wygrywaliśmy z rakiem piersi, panów zachęcaliśmy do badań w ramach akcji Movember, od wielu lat aktywizujemy piłkarskie środowisko w ramach Słubickiej Ligi Siódemek - podkreśla Dariusz Olechno, lider grupy.
Akcja, którą zainicjowali oldBOYS Słubice, to nie jednorazowy gest. Panowie zapowiadają, że na tym nie kończą i rodzina z Radachowa będzie mogła liczyć na ich dalsze wsparcie. A na murawie zobaczymy ich już wkrótce podczas turnieju oldbojów, który w maju odbędzie się w Słubicach. Niebawem podamy więcej informacji.
