Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
W tej weekend Słubice należały zapewne do czołówki najsmaczniej pachnących miast. Wszystko za sprawą food trucków, które zaparkowały na deptaku przy ul. Jedności. Przyciągnęły wielu mieszkańców, nie tylko naszego miasta, żeby sprawdzić i spróbować, jakie specjalności serwują.

Smaki świata

Od 14 do 16 września ci, którzy lubią od czasu do czasu zjeść coś poza domem, mieli wybór większy niż zwykle. Do ich dyspozycji było 17 mobilnych restauracji, serwujących dania z różnych stron świata. Imprezę zorganizowało Starostwo Powiatowe w Słubicach we współpracy z organizacją Smaki Świata Street Food..

Greckie souvlaki, francuskie żabie udka, a może amerykański hamburger? A na deser tajskie lody, złote paluchy churros lub chrupki zamrożone ciekłym azotem? Jedni decydowali się na coś nowego, innego, a drudzy byli bardziej powściągliwi. I kupowali zapiekanki lub frytki.

- Skusiłam się na zapiekankę, była świeża, smaczna. Przyznam, że nie jestem zwolenniczką dziwnych potraw, nie zjadłabym żabich udek czy kalmarów – przyznała w rozmowie z redakcją Jadwiga, która odwiedziła imprezę razem z wnuczkami. One również nie zdecydowały się na nowości – i jadły frytki.

Nieco inne podejście miał Grzegorz z synem - kupili „poszarpanego” hamburgera (z mięsa długo gotowanego w niskich temperaturach), kalmary i małże z „greckiego” foodtrucka. – Bardzo mi to wszystko smakowało, zwłaszcza małże, które jadłem pierwszy raz w życiu – mówił 10-letni Mateusz.

Chętnych do próbowania i smakowania było naprawdę dużo. Dlatego co jakiś czas było słychać narzekania na zbytnią ciasnotę i to, że jest za mało miejsca na to, żeby spokojnie zjeść.

Popularnością cieszyło się również piwo z Gór Sowich – niektórzy robili „zapasy” i zabierali kilka butelek na wynos.

Podczas imprezy między foodtrackami można było spotkać również harcerzy, którzy w miniony weekend brali udział w Harcerskim Starcie (więcej o tym w osobnej relacji). A także podopiecznych rodzin zastępczych i wychowanków placówki opiekuńczo - wychowawczej "Nasza Chata" w Cybince, którzy wzięli udział w warsztatach kulinarnych w mobilnych kuchniach. Przyrządzali np. zdrowie hamburgery z mnóstwem dodatków, a potem próbowali żabich udek i kalmarów. Francuskie smakołyki znikały podobnie szybko jak hamburgery. A na deser były lody i szaleństwa na dmuchańcach.

Jak na niemal każdej imprezie, nie zabrakło dmuchanych zamków i zjeżdżalni, z których cieszyli się zwłaszcza młodsi bywalcy.

Byliście na imprezie, próbowaliście różnych specjałów? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach. My też zajrzeliśmy na festiwal. Poniżej nasz materiał foto/wideo.



Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.