Witam,
chciałabym poruszyć temat handlu psami i kotami na bazarze.
Zwierzęta sa traktowane jak śmieci, rzucane, przekładane, w upale ponad 30 stopniowym siedzą po kilkanaście sztuk bez wody i jedzenia przykryte szmatą i gotują się. Kiedy podjeżdża policja handlarze zostawiają psy i oddalają się - są bezkarni. Handlarzami są dwie starsze kobiety w ciemnoczerwonych włosach oraz bługar który nimi "zarządza". Od kilku tygodni przyglądam się temu i wyglada to o wiele wiele gorzej jak kilka lat temu.
Rozmawiając z policją otrzymałam informację, że trzeba złapać ich na gorącym uczynku tj. kiedy dochodzi do transakcji. Wtedy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności - mandaty w wysokości 500zł nie robią na nich wrażenia.
Kiedy dziś przyjechała policja na miejscu została jedna starsza Pani a bługar z druga Panią oddalili się, Pani która została tłumaczyła się że jej córka ma stoisko na bazarze a ona siedzi i się nudzi - stała po drugiej stronie ulicy - po przeciwnej stronie na ławce w przemokniętych kartonach leżały małe szczeniaczki - policja nie zrobiła nic, na moje pytanie dlaczego odpowiedzieli że nie mogą/nie maja jak udowodnić winy w/w Pani, ale co z psami ktore pozostawione same sobie leżały w kartonach? Musi być weterynarz który zabierze i zbada psy - a u nas weterynarze w niedziele nie pracują - i koło się zamyka.
Powiedziano mi, że trzeba udowodnić im zawieranie transakcji film/zdjecie, ale co dalej?
Chciałabym prosić o pomoc i wsparcie, jestem gotowa zgłosić temat do uwagi bądź innych mediów aby pozbyć się tych okropnych ludzi z bazaru.
Ja rozumiem naprawde że każdy chce zarobić, ale ludzie jakim kosztem? Zwierzęta nie maja nawet wody! Siedzą od godz. 8.00 do 17.00 w słońcu w ZAMKNIĘTYCH KARTONACH .. nie mówiąc juz o dopływie powietrza ktore uniemożliwia im koc/szmata na kartonie.
Te psy przechodzą tortury, zdychają w męczarniach. Jakis czas temu w lesie obok bazaru Ci sami ludzie wyrzucili 4 martwe (z pragnienia) szczeniaki - jak zwykle śmieci.
Bardzo proszę chętne osoby, ktore są w stanie w jakikolwiek sposób pomoc o pozostawienie swojego meila pod tym postem - odezwę się. Nie daruję tym ludziom. Swoją droga rozmawiając z handlarzami z bazaru mówią, że są oni zastraszeni przez w/w Bułgara - boja się go i mi tez radzili się nie wtrącać. Ale ja nie zostawię tak tego, przecież musi być jakis sposób aby się to skończyło.
Temat był poruszany nawet w niemieckich gazetach, psy czesto sa chore i bez szczepień - książeczki sa fałszowane.
Jeżeli jest ktoś komu los tych biednych zwierząt nie jest obojętny proszę o kontakt, mam nadzieje ze wspólnie uda nam się zapobiec temu bestialstwu.