Poniżej odpowiedź jaką otrzymaliśmy od pani Moniki Koźmińskiej z Agencji Inwestycyjnej. Treść i pisownie oryginalne.
----
Pragnę wyjaśnić, że instalacja deszczowa na Osiedlu Świerkowym, wbrew twierdzeniom mieszkańca osiedla została wykonana zgodnie z projektem i z prawomocnym pozwoleniem na budowę. Ponadto budynek, przy którym znajduje się ogródek został odebrany bez żadnych zastrzeżeń przez Nadzór Budowlany. Wobec tego jakiekolwiek zmiany w przyłączach kanalizacji deszczowej są niemożliwe.
Projekt zakładał, że wszystkie rynny z budynku będą odprowadzały wody opadowe rynnami na chodniki i właśnie ogródki - tj. teren, grunt bezpośrednio przylegający do budynków. Woda z chodników i ogródków miała "spływać" już bezpośrednio do studzienek zlokalizowanych w drogach wewnętrznych, zaś jej część miała swobodnie wsiąkać w grunt. Przy czym aby zapewnić odpływ tych wód spod budynków należało wykonać odpowiedni spadek gruntu - tutaj ogródka - w kierunku drogi wewnętrznej i parkingów.
Ze zdjęć załączonych przez mieszkańca osiedla - ukazujących zalany ogródek - wynika, że w tym konkretnym ogródku spadku tego nie wykonano, ukształtowanie terenu ogródka uniemożliwia swobodny spływ wody w kierunku drogi i studzienek, co powoduje i będzie powodowało okresowe jego zalewanie.
Na marginesie muszę wyjaśnić, że nasza firma nie wykonywała ogródków klientom. Ich aranżacja i wykonanie zgodnie z umową pozostawała w zakresie klientów - również i ukształtowanie ich powierzchni. Stąd nie mieliśmy żadnego wpływu na prawidłowe ukształtowanie tego gruntu i również dzisiaj nie mamy. Cały budynek jak i działka, na której się znajduje wraz z ogródkami stanowi współwłasność mieszkańców, którzy nabyli lokale.
Na zakończenie pragnę zwrócić również uwagę, że tegoroczna wiosna i lato obfituje w ponadprzeciętne opady atmosferyczne. Ich intensywność w tym roku jest tak wielka, że nie istnieje chyba instalacja, która mogłaby odprowadzić taki nadmiar wody. Przykładem na to są również zdjęcia umieszczone na Waszym portalu, które pokazują zalania i podtopienia słubickich ulic, które okresowo zamieniały się w tym właśnie okresie w rzeki i jeziora. Podkreślenia wymaga również okoliczność, że jest to pierwsze takie zgłoszenie w ciągu ostatnich czterech lat eksploatacji osiedla. Do tej pory nikt nigdy nie zgłaszał takich problemów, również nie mieliśmy żadnego zgłoszenia od klienta, który zgłosił się do Waszego portalu.
Jednocześnie dziękujemy za możliwość ustosunkowania się do przedstawionych w mailu zastrzeżeń.
Z poważaniem
Monika Koźmińska