TEMAT:

witam!!
fajnie wiedzieć że ktoś w słubicach sprzata po swoich pupilach, mieszkam tu już kilka ładnych lat i z tego co zauważyłam to o zgrozo na psią kupke mozna sie natknać nawet na środku chodnika, że o trawnikach nie wspomnę. Właściciel trzyma pieska na smyczy ten robi swoje a pan patrzy w niebo że niby nic nie widzi. Rozumię że brak tych pojemników, ale chyba można pójść w jakieś ustronniejsze miejsce???

wczoraj sama mialam przyjemnosc wdepnac w g...no ,nic dziwnego jak to swinstwo znajdowalo sie na srodku chodnika .nie wiedzialam ze nie mozna wyrzucac psich odchodow do smietnika ,mam malucha ktory wali w pampersy i tak sobie pomyslalam co za roznica kupa w pampersie czy maly odchodek w plastiku.a ten podatek to rowna sciema .

czy w tym mieście może ktoś w końcu zająć się problemem PSICH KUP !!!! szlak mnie trafia - właśnie wróciłem ze spaceru no i centralnie na chodniku zaliczyłem psią kupę , wlazło to cholerstwo w protektor buta i za cholerę nie idzie się pozbyć prezentu zafundowanego mi przez jakiegoś kundelka; niedługo nasze miasto będzie stolicą psich kup, przecież to cholerstwo jest wszędzie : na trawniku, w piaskownicy, na chodniku, w windzie , na klatce i pewnie w niejednym mieszkaniu , a szanowna straż miejska jeździ sobie cieplutkimi samochodami przyglądając się jak kundelek u boku właściciela załatwia potrzebę pod niedawno posadzonym na trawniku krzaczkiem; ludzie!!!! ja rozumiem , że miłość do zwierząt i takie tam... ale niedługo psie kupy zakryją to miasto gdzie przypada pewnie 10 kundelków na 1m/2 czyli 10 kup dziennie na ten sam metr; może szanowni włodarze zajmą się tym problemem w końcu w jakiś sensowny sposób- zmieńmy oblicze tego miasta!!!!!

No coś ! Z choinki się urwałeś ?? Już ?? Władza nie chodzi tylko jeżdzi im- kupa nie straszna a że jest zimno i kupa śmiedzi nie będzie dla twojego widzimisię otwierać jeszcze okien. !! Właścisielom piesków tez nie daj Boże zwróć uwagę - bo widząc w ich oczach kompletnego kretyna odechce ci się widzieć cokolwiek ((( Zapomniałemś gdzie mieszkasz ???

Witam, dał Pan upust swoim emocjom w nowym wątku. Ten temat był już niejednokrotnie poruszany przez forumowiczów w wątku "Psy w Słubicach". Tam są zawarte liczne odpowiedzi na powyższy temat oraz problemy z brakiem pojemników na odchody.
W sumie też tego nie rozumiem - jak właściciel psa "uczy" go robić "to i owo" na chodniku... chyba z czystego lenistwa ... Ale szczytem wszystkiego jest puszczanie luzem średniej wielkości psa, który wchodzi do klatek schodowych i tam załatwia swoje potrzeby fizjologiczne...

Admin, przenieś proszę posty do wątku "PSY W SŁUBICACH"

Gotowe.

Może Fedog jest rozwiązaniem, które jest u nas w Świdnicy. Super się sprasprawdza.

Kupa to nic w porownaniu do ciaglego szczekania w dzien ,w nocy,,w soboty, niedziele i swieta oraz od poniedzialku do piatku od rana do poznych godzin wieczornych ..Wlasciciele maja w d... wszystkich sasiadow najwazniejsze ,ze mu zrobili bude w mieszkaniu spoldzielczym i wszystkich sasiadow odsylaja do psychologow a sami sie psem nie zajmuja i on nap..... na cale osiedle .A pies zyje okolo 14 - 17 lat i tak nam umilaja zycie .Zeby nie bylo ,ze sie czepiam to sa inne pieski w bloku do ktorych nikt nic nie ma .
Prosze o porade co z tym fantem zrobic bo paniusia pokochala psa .

moze mozna to podpiac pod zakłócanie spokoju? bo co innego z tym zrobić? ;|

Wierzę,że się nie czepiasz,bo to samo przeżywałam aż do mrozów od samej wiosny.Mieszkam po sąsiedzku z właścicielami pieska,którego od samego rana przywiązują do trzepaka ,a on do wieczora szczeka,wyje,skowycze i wydaje najróżniejsze dźwięki,których nie potrafię nazwać.Zwykle mam otwarte okno,ale nie sposób wytrzymać tego co ten pies wyczynia,więc często jestem zmuszona zamykać.Kiedy moja mama próbowała poprosić,żeby coś z tym zrobic,bo aż serce się kraje,to reakcji chyba nie muszę relacjonować,a pieska przewiązano pod jej okno i tak naprawdę nic się nie zmieniło. Zamiast się cieszyć nadejścia wiosny,to aż się boję tego co znów będzie.