Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Koszykarze Red Cocks Frankfurt ponownie zagrali w finale Landesligi i sięgnęli po tytuł wicemistrzowski. Niestety, nie udało się zdobyć głównego trofeum i wywalczyć awansu do Oberligi. Jak wyglądała decydująca rywalizacja?

Red Cocks Frankfurt

Przypomnijmy, czerwone koguty wygrały sezon zasadniczy i z pierwszego miejsca awansowały do turnieju finałowego, w którym zmierzyły się cztery najlepsze zespoły. Decydująca batalia miała miejsce 31 marca we Frankfurcie. Na hali zgromadziło się wiele kibiców z obu stron Odry, którzy mieli okazję obejrzeć solidną porcję koszykówkę.

Najpierw odbyły się półfinały. W pierwszym ekipa gospodarzy pokonała SV Woltersdorf, czwartą siłę Landesligi, 69:66. Choć początek meczu należał do czerwonych kogutów, to goście stopniowo zmniejszali przewagę, a w czwartek kwarcie wyszli nawet na prowadzenie. Szalę zwycięstwa na korzyść naszej drużyny przechyliły jednak celne rzuty za trzy punkty w ostatnich minutach.

W drugim półfinale SV Babelsberg 03, czyli drużyna, która była na drugim miejsce w rundzie zasadniczej, pokonała SV Oranienburg 2. I to zaskakująco wysoko, bo aż 97:52. Koszykarze prowadzeni przez byłego trenera Bundesligi Kaia Buchmanna pokazali świetnie zorganizowaną i zespołową koszykówkę, co tylko zapowiadało emocje w finale.

I tych nie brakowało. Zgodnie z oczekiwaniami kibiców zmierzyły się w nim dwie najlepsze drużyny w przekroju całego sezonu, których bezpośredni bilans wynosił 1:1. Co ciekawe, rok temu to czerwone koguty odprawiły graczy z Babelsberga w półfinale ligi. Obie drużyny miały więc rachunki do wyrównania.

Red Cocks Frankfurt

Początek meczu, już niejako tradycyjnie, należał do ekipy Red Cocks, która zaczęła od prowadzenia 16:10. Później to rywale przejęli inicjatywę i zaczęli powiększać przewagę. – Trafiali praktycznie wszystkie oddawane rzuty za 3 punkty, w całym meczu mieli ich aż 12, to poziom jak w zawodowej koszykówce – opowiada trener kogutów Arkadiusz Sowa.

Jego podopieczni próbowali nawiązać walkę. To nie był jednak ich dzień, a dodatkowe kłopoty w postaci awarii tablicy z wynikiem i kontrowersyjne decyzje sędziowskie, nie ułatwiły im tego zadania.

Ciężko się skupić tylko na samej grze, gdy jako gospodarze odpowiadamy także za to, co dzieje się poza parkietem. Niestety, po raz kolejny w tym sezonie spotkaliśmy się ze stronniczym sędziowaniem. Gdy tylko łapaliśmy wiatr w żagle i zaczynaliśmy gonić rywali, sędziowie skutecznie nam to uniemożliwiali – mówi trener.

W końcówce spotkania jego drużyna postawiła wszystko na jedną kartę. Agresywna (i ryzykowna) obrona na całym boisku przyniosła chwilowy efekt, jednak goście potrafili sobie z nią poradzić, dzięki czemu mieli wiele okazji do zdobycia łatwych punktów. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 78:103 i to zespół z Babelsberga został mistrzem Landesligi.

Red Cocks Frankfurt

Choć emocji nie brakowało, to sama rywalizacja toczyła się w atmosferze fairplay. Po końcowym gwizdku obie drużyny podziękowały sobie za walkę i kibicom za żywiołowy doping. Od razu też odbyło się uroczyste wręczenie pucharu ufundowanego przez Niemiecki Związek Koszykówki w Brandenburgii. Na ręce kapitana zwycięskiej drużyny złożył go nadburmistrz Frankfurtu Rene Wilke, który także obserwował finałową rywalizację. Gratulacje i pamiątkową plakietkę za zajęcie 2 miejsca otrzymał również opiekun czerwonych kogutów.

A jak A. Sowa ocenia niedzielny finał?

- Tytuł wicemistrza to dla nas także duże osiągnięcie, choć oczywiście marzyliśmy o awansie. W przekroju całego sezonu można ocenić, że zrobiliśmy wszystko to, na co było nas stać. Rywale byli świetnie przygotowani, dokonali wzmocnień i trzeba uczciwie powiedzieć, że tego dnia byli po prostu lepsi. Dziękuję moim zawodnikom za walkę, za serce zostawione na parkiecie, bo graliśmy do końca. Osobne podziękowania dla wszystkich, którzy nam pomogli w organizacji tego turnieju, bo to także nie było łatwe zadanie – podsumował trener.

1. ASC Frankfurt (Oder) Red Cocks - SV 1919 Woltersdorf 69:66 (25:17, 18:20, 15:16, 11:13)
Punkty: Marcin Kierowicz 19, Arkadiusz Sowa 18, Konrad Jelski 13, Bartosz Dreczkowski 11, Michał Jercha 5, Damian Garczyk 3, Marcin Jachimowski 0, Norbert Grzegorczyk 0, Jaime Arias Gomez 0.

1. ASC Frankfurt (Oder) Red Cocks – SV Babelsberg 03 78:103 (18:26, 20:26, 19:27, 21:24)
Punkty: Konrad Jelski 18, Marcin Kierowicz 14, Arkadiusz Sowa 10, Damian Garczyk 11, Norbert Grzegorczyk 8, Marcin Jachimowski 6, Michał Jercha 5, Jaime Arias Gomez 4, Bartosz Dreczkowski 2.

To jeszcze nie koniec sezonu. Przed ekipą Red Cocks Frankfurt finał Pucharu Brandenburgii. Rywalem będzie USV Potsdam, jedna z lepszych drużyn Oberligi. Mecz odbędzie się 7 kwietnia o godz. 12:00 w hali OSZ we Frankfurcie.

Finałową rywalizację śledziliśmy z naszym redakcyjnym obiektywem. Poniżej zdjęcia.

Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.