Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Nie udało się SKP Słubice awansować do kolejnej rundy Pucharu Polski. IV-ligowy Meprozet Stare Kurowo okazał się lepszy od naszej drużyny, choć niewiele brakowało do sprawienia niespodzianki.

SKP Słubice

Spotkanie odbyło się 11 marca na obiektach Słubickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Na murawie padł wynik 4:1 dla gości, choć same cyfry zupełnie nie oddają przebiegu rywalizacji. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, obie drużyny próbowały odważnie atakować, ale bramkowych sytuacji było niewiele. Gdy wydało się, że na przerwę obie drużyny zejdą przy bezbramkowym remisie, na kilkadziesiąt sekund przed gwizkiem sędziego SKP stracił gola w podbramkowym zamieszaniu.

To jednak nie złamało "biało-niebieskich". W drugiej części gry odważnie dążyli do wyrównania, co dało im upragnionego gola, którego autorem był Marcin Bartczak. Słubiczanie poszli za ciosem stwarzając kilka naprawdę dogodnych sytuacji i byli blisko objęcia prowadzenia. To jednak goście strzelili drugiego gola.

Pucharowe pojedynki na tym szczeblu (1/8 finału na szczeblu wojewódzkim) rozgrywa się w formule jednego meczu, więc gospodarzom nie pozostało nic do stracenia. Rzucili się całą drużyną do odrabiania strat. Jednak tym razem nie udało się wyrównać, za to sytuację z zimną krwią wykorzystali gracze Meprozetu, którzy w samej końcówce zaaplikowali SKP aż dwie bramki i mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 1:4.

SKP Słubice - Meprozet Stare Kurowo 1:4 (0:1)

Skład SKP: Szydło, Rommel (Olejniczak), Piasecki, Najder, Polowczyk, Jasiński (Rygiel), Marcin Bartczak, Maciej Bartczak (Gaudyn), Krajewski (Zborowski), Zając, Kozyra.

Działo się także poza murawą. Piłkarskie zmagania obserwowała spora liczba sympatyków piłki nożnej, w tym dzieci z nowo utworzonej grupy treningowej pod wspólnym szyldem SKP i Grupy Pomagamy. Maluchy wyprowadziły piłkarzy na boisko przy dźwiękach humnu Ligi Mistrzów. Był jeszcze jeden efektowny akcent oprawy meczowej. Tuż przed pierwszym gwizkiem na środku boiska pojawił się Marek Wachowiak z Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych ze swoimi gołębiami. Ptaki zostały wypuszczone do lotu tworząc na niebie spektakularny widok.

Jak ocenił spotkanie trener SKP Adam Mroziński?

- Tym razem się nie udało i kończymy pucharowe rozgrywki. Gdy przegrywaliśmy 1:2 postawiliśmy wszystko na jedną kartę i przeciwnik to wykorzystał. Taki jest sport. Dziękuję chłopakom za walkę na boisku, a kibicom za doping. Gratuluję oczywiście rywalom, którzy okazali sie lepsi. Co dalej? Jesteśmy jeszcze w treningu i łapiemy powoli świeżość. Wkrótce rusza liga, a to jest dla nas najważniejsze. Jesteśmy liderem A klasy i będziemy walczyć o awans. Trzymajcie kciuki - powiedział w rozmowie z naszą redakcją.

Pucharowa przygoda się skończyła, ale piłkarze i zarząd klubu na pewno mają powód do dumy. Awansując do najlepszych 16 drużyn woj. lubuskiego osiągnęli historyczny sukces. Teraz pozostaje im skupić się na ligowych zmaganiach. Rozgrywki A klasy, której lideruje SKP Słubice ruszają już za 2 tygodnie. Pierwszy mecz "biało-niebiescy" zagrają 26 marca na wyjeździe z Lubniewiczanką Lubniewce. Na własnym stadionie zobaczymy ich dopiero 23 kwietnia w pojedynku z GKP Pszczew. O występach SKP będziemy informować.

Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.