Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Co może zrobić triathlonista, gdy z oknem zimowa aura, a jeziora i rzeki pokryte są lodem? Np. pojechać na zawody do… słonecznej Nowej Zelandii. Tak zdecydował się zrobić nasz człowiek z żelaza Rafał Borowiak, który intensywnie przygotowuje się do startu w tegorocznych mistrzostwach świata na Hawajach.

Nowa Zelandia

Ironman New Zealand 2018 były jego pierwsze zawody w tym roku. 3 marca na trudnej i wymagającej trasie z bardzo dużymi przewyższeniami słubiczanin uzyskał 10:10:01, co dało mu 82 miejsce w całej stawce i 12 w kategorii wiekowej 35-38. Był także najszybszy spośród wszystkich startujących Polaków.

Skąd akurat pomysł na start w takim miejscu? - Okres przygotowawczy nie był zbyt długi, ale potrzebowałem bodźca do dalszych treningów i oceny aktualnej formy – wyjaśnia R. Borowiak. – A jeśli chodzi o lokalizację, to myślałem już o niej od dawna. Ostateczna decyzja zapadła po tym jak dowiedziałem się o awansie na mistrzostwa świata - dodaje Rafał.

Sam start odbył się w wyjątkowych okolicznościach przyrody. Zawodnicy pływali w największym powulkanicznym jeziorze Oceanii - Lake Taupo. Mieli do zaliczenia jedną dużą pętla 3.8km z wpłynięciem do portu. To było duże wyzwanie dla zawodników, bo do wspólnego startu ustawiło się ich aż… 1200! A jak było dalej na trasie rowerowej i biegowej?

- 180 km trasy rowerowej zostało podzielone na dwie pętle po górzystych drogach miasta Taupo jak i otwartej trasie do miejscowości Reporoa. Z kolei część biegowa (maraton) usytuowana była wzdłuż promenady jeziora i północnej części miasta. Pierwszy raz doświadczyłem takich przewyższeń i profilu na trasie biegowej i dobrze weszły mi w nogi – opowiada R. Borowiak.

Uzyskany wynik ucieszył go nie tylko ze względu na stopień trudności. Były to również otwarte mistrzostwa Nowej Zelandii. Na starcie zameldowała się elita krajowa byłych zawodowców, która przeszła do kategorii wiekowych oraz prawie 50 zawodników z tzw. grupy PRO. Było więc z kim się mierzyć na dystansie.

- Dziękuje wszystkim za słowa wsparcia. Nie tylko kibicom i bliskim, ale także firmie Jokś Budowa Maszyn, która wydatnie pomogła mi w realizacji tego przedsięwzięcia. Teraz pora na dalszą część przygotowań do mistrzostw świata na Hawajach. Trzymajcie kciuki – podsumowuje Rafał Borowiak.

Poniżej fotki udostępnione naszej redakcji przez Rafała (dziękujemy).

Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Komentarze   

#1 jadziahej 2018-03-08 13:46
SUPER !!!
Moje gratulacje !!!
Dobra robota !!!
Rafał the best of the best !!!

YEAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!! :lol:
#2 jurek 2018-03-09 10:28
pan Rafdał nie przestałej mnie zadzwiać
warto promować takie postacie zamist te miernoty z powiatu

I jeszcze jedno!!!!
Szacunek zże zawsze ma polską flage z napisem Słubice
dawno zwróciłem na to uwagę

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.