Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
„Biesiada bez granic” to już tradycyjna impreza, która odbywa się w maju w Słubicach. Członkowie zespołów ludowych z całego województwa lubuskiego spotkali się już po raz piąty by wspólnie biesiadować - tym razem na góralską nutę. A przy piosenkach i przyśpiewkach niejednemu nogi podrygiwały do tańca!

Biesiada góralska
„Piosenka jest dobra na wszystko” – śpiewał Kabaret Starszych Panów. Wiedzą o tym ci, którzy wspólnie śpiewają i muzykują w zespołach ludowych. Aż 11 takich zespołów spotkało się 12 maja w Collegium Polonicum na V już przeglądzie „Biesiada bez granic”. Gospodarzem imprezy byli jak co roku zespół Konsonans oraz Słubicki Miejski Ośrodek Kultury. Tegorocznym motywem przewodnim była „góralska nuta”.

Znane i lubiane melodie

Imprezę tradycyjnie poprowadzili Małgorzata Pasternak ze Słubickiego Miejskiego Ośrodka Kultury oraz Mariusz Szpakowski z Rzepina. A gości powitali Roman Siemiński, wiceburmistrz Słubic, Mariusz Olejniczak, przewodniczący Rady Miejskiej i Tomasz Pilarski, dyrektor SMOK-a.

A potem przyszedł czas na muzykę! Na scenie zaprezentowało się 11 zespołów, m.in. ze Słubic, Rzepina, Cybinki, ale także Szczańca czy Kargowej. Zespoły wyśpiewały znane i lubiane przeboje muzyki biesiadnej. Każdy z nich z zaprezentował 3 utwory o tematyce góralskiej. Wszyscy świetnie się bawili, dopingowali się i nagradzali występy gromkimi brawami. Było też międzynarodowo - po raz pierwszy w tym roku w imprezie udział zespół Lebensfreude z Frankfurtu nad Odrą.

Podziękowania i honory

Miłym akcentem biesiady było uhonorowanie okolicznościową płytą oraz kwiatami Czesławy Tylek, która jest jedną ze współzałożycielek chóru Konsonans. – Chcieliśmy, żeby całe województwo zobaczyło, że jest u nas osoba o tak wielkim sercu i podziękować jej za wieloletnie zaangażowanie, wsparcie w trudnych chwilach, dbanie o zespół – mówi M. Pasternak. I podkreśla, że pani Czesława dla każdego umiała znaleźć czas na rozmowę - a przy tej rozmowie zawsze miała „coś słodkiego”.

Nie zapomniano również o tym, że od wielu, wielu lat prowadzi Stowarzyszenie Poszkodowanych przez III Rzeszę i pomogła wielu słubiczanom w otrzymaniu rekompensat. Po podziękowaniach i życzeniach wszyscy odśpiewali jej gromkie 200 lat.

Seniorzy chcą się integrować

- Widać, że seniorzy chcą wspólnie spędzać czas, integrować się, wychodzić z domów… Takie spotkania powinny być kontynuowane i jak najbardziej wspierane - podkreśla M. Pasternak. Dodaje, że w tym roku udało się wreszcie pozyskać na imprezę środki zewnętrzne, bo przez 4 poprzednie edycje było z tym krucho. – Dobrze by było, żeby ta impreza stała się tradycją w naszym mieście, żeby w jeszcze większym stopniu włączali się w nią mieszkańcy – uważa M. Pasternak. I podkreśla, że dla wielu seniorów jest to również zachęta do aktywności, wychodzenia z domów.

Na zakończenie uczestników biesiady porwał gość specjalny, zespół "Giewont", czyli prawdziwi górale „spod samiućkich Tater”, bo z Zakopanego. Zabawa była przednia! Zobaczcie sami w naszej fotorelacji.

Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.