Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Kajakarze z Klubu Żeglarskiego Pasat i Makajak po raz kolejny zorganizowali spływ rzeką Pliszką. Zapraszamy do przeczytania relacji przygotowanej przez Dorotę Rutkę, uczestniczkę spływu.

Tym razem spływ piękną rzeką Pliszką nie był jedynie zabawą i miłym spędzeniem czasu. Tym razem była to również chęć pomocy ulubionej rzece i otaczającej ją pięknej przyrodzie. Autorem pomysłu był Marek Kanatkowski (firma Makajak z Cybinki).

Kajakarze nie wyruszyli jednak jak do ciężkiej i niemiłej harówki i mimo deszczowej pogody nie zabrakło dobrych humorów. Z zapałem złapano za wiosła i z kajaków zaczęto wypatrywać pływających przy brzegu lub uwięzionych w meandrach rzeki pozostawionych śmieci. Puszki, butelki, styropian i plastikowe torby pochowane w otaczającej i bujnej przyrodzie były sprawnie wyławiane i wrzucane do niestety szybko zapełniających się kajaków. Z żalem stwierdzono, że ciągle wielu ludzi traktuje „niczyją” przyrodę jak nieograniczony śmietnik… Gdzieś to jakoś się schowa pod krzakami, zarośnie, odpłynie z wodami rzeki… Nie rzuca się w oczy, to nie ma…



Kajakarze postanowili częściej organizować takie akcje, zwoływać ludzi, aby przy okazji następnych spływów mijać tylko omszone pnie, płynąć tylko przez czystą wodę i wysiadać na zielonym czystym brzegu. 

[tekst/foto: Dorota Rutka]
Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.