Kliknij przycisk i otwórz MENU >>
Ponad 29 tysięcy złotych - to suma, którą zebrali mieszkańcy gminy Słubice na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tegoroczny finał odbył się w nowej hali sportowej przy Gimnazjum nr 1. Było dużo dobrej zabawy oraz ciekawych artystyczych występów. Nie zabrakło też emocji towarzyszących poszczególnym licytacjom.

Niedzielny finał rozpoczął się wcześnie rano, gdy 40 wolontariuszy pojawiło się na ulicach Słubic, aby zbierać pieniądze do specjalnie oznaczonych puszek.

Główna scena, na której odbywały się licytacje poszczególnych przedmiotów oraz artystyczne występy, została uruchomiona o godzinie 14. Przez całe popołudnie zgromadzona publiczność mogła ogladać występy lokalnych artystów, zespołów przedszkolnych oraz grup tanecznych, a co godzinę odbywały się licytacje.



Przed budynkiem szkoły również nie brakowało ciekawych atrakcji. Państwowa Straż Pożarna organizowała przejażdżki na specjalnym wysięgniku, a członkowie klubu motocyklowego Boxer serwowali tradycyjną, polową grochówkę.

Na sali pojawili się przedstawiciele władz - wicestarosta Leopold Owsiak oraz burmistrz Słubic Tomasz Ciszewicz, który osobiście poprowadził licytację podarowanego przez siebie pióra oraz zachęcał słubiczan do przekazywania datków na rzecz WOŚP.

Im bliżej wieczoru, tym emocje zaczynały rosnąć, a wiele aukcji kończyło się wysokimi sumami. Aktywni na tym polu byli szczególnie członkowie klubu Boxer, którzy wylicytowali wiele przedmiotów za naprawdę spore kwoty. Pieniędzy nie szczędził również burmistrz, który wygrał kilka cennych aukcji.

Co ciekawe, mimo wielu pozornie wartościowszych przedmiotów, najwyższą kwotę uzyskano za jedną z oryginalnych maskotek WOŚP, która została zlicytowana aż za 500 złotych! Za te same pieniądze poszła także piłka nożna z podpisami piłkarzy Lecha Poznań.

Z co ciekawszych przedmiotów, które były przekazane na aukcje warto wymienić np. możliwość uczestnictwa w szkoleniu jednostki antyterrorystycznej Straży Granicznej, czy też unikatowy film zrobiony przez TVP dokumetujący powódź w Słubicach z 1997 roku.

Także nasza redakcja aktywnie brała udział w licytacjach. Udało nam się wygrać kilka z nich, a za dość znaczne kwoty zostały zlicytowane ufundowane przez nas przedmioty - miesiąc reklamy na portalu Slubice24 oraz sesja fotograficzna autorstwa Grzegorza Krućko.

O godzinie 20, tradycjnie już jak w całej Polsce, zorganizowano "światełko do nieba" - pokaz fajerwerków. Później odbyło się jeszcze kilka aukcji oraz after party - impreza w klubie Witkacy.

Dokładne dane finansowe (dane ze sztabu WOŚP):
  • 25 214,60 złotych
  • 694,41 euro
W tej kwocie zawierają się równiez środki zebrane i przekazane sztabowi przez słubicką policję - 981 złotych. Z licytacji organizowanych na scenie zebrano 8418 złotych.

Suma nie uwzględnia kwot otrzymanych z aukcji internetowych oraz tych które jeszcze trwają. Gdyby wziąć je pod uwagę zebrana kwota wynosiłaby łącznie 29 170 złotych. Dokładne dane podamy po zakończeniu wszystkich aukcji.

Dla porównania - w zeszłym roku w Słubicach zebrano nieco ponad 12 tysięcy. Mimo, że tegoroczna suma - ponad 29 tysięcy, jest dużo większa, to nadal jesteśmy w tyle za innymi miastami z naszego regionu, choć jak mówili sami wolontariusze, w tym roku słubiczanie dawali dużo chętniej i więcej niż w latach poprzednich.

Porównanie z innymi miastami (kwoty są orientacyjne):
  • Świebodzin 27 tysięcy,
  • Słubice 29 tysięcy (złotówki + euro + aukcje internetowe)
  • Rzepin 44 tysiące,
  • Kostrzyn 64 tysiące,
  • Gorzów 153 tysiące.
Przypominamy, że w serwisie aukcyjnym Allegro.pl w specjalnej zakładce nadal trwają licytacje wielu przedmiotów - w chwili obecnej są to rękawice bramkarskie grającego w Arsenalu reprezentanta Polski Łukasza Fabiańskiego oraz koszulka z Igrzysk Olimpijskich w Pekinie mistrza Europy Marcina Lewandowskiego. LINK DO KONTA Z AUKCJAMI

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji:{multithumb}
mt_gallery: WOŚP w Słubicach
Spodobał Ci się artykuł? Daj lajka i udostępnij dalej. Dziękujemy :)

Komentarze   

#1 sztab_wosp 2011-01-10 13:20
Przede wszystkim dziękujemy wszystkim ludziom dobrej woli, którzy włączyli się w organizację tegorocznego finału WOŚP w Słubicach. Dzięki Wam pokazaliśmy, że Słubiczanie są hojni i chętnie wspierają akcje charytatywne. Bez Was tegoroczny wynik finansowy Orkiestry nie byłby tak wysoki. Do tej pory uzbieraliśmy - łącznie z aukcjami prowadzonymi na allegro 29.170 zł i mamy nadzieję, że uda się przekroczyć 30 tys. Działajmy wspólnie dalej, a przyszłoroczny wynik z pewnością będzie mógł się równać z rekordzistami w naszym województwie! Czekamy na Wasze opinie dotyczące tegorocznego finału, wszystkie poważnie rozważymy i weźmiemy pod uwagę w trakcie prac nad przyszłoroczną, jubileuszową edycją WOŚP. Sie ma!
#2 znawca 2011-01-10 13:51
Byłem widziałem, tłumów niestety nie zauważyłem. Dopóki będą imprezy w hali to tak będzie. Na miasto prawie 20000 kwota 30000 zł to niestety porażka i niema się czym szczycić i bezsensu jest robić z tego sukces. Byłem na tej imprezie prawie 4 h i dało się zauważyć, że nie było prawie wcale młodzieży o studentach nie wspominając... ale czym mamy ich zachęcić? Tańcami przedszkolaków? Dopóki nie będzie w Słubicach koncertów (i to dobrych) nie spodziewajmy się sukcesów, tłumów, dużej kasy i jeszcze lepszej zabawy. Dla każdego powinno coś się znaleźć na takiej imprezie a niestety wyszła imprezka familijna. Oczywiście szacunek dla występujących dla kwestujących dla organizatorów również ale zmiany muszą być. Żeby nie było, że krytykuje po prostu nadal podpowiadam, jak to powinno wyglądać a jednak jako widz zaliczyłem już rożne finały w różnych miastach, zaliczyłem wszystkie Przystanki Woodstock i naprawę to co może przyciągnąć ludzi to Koncerty, Różnorodność i Plener:). Siema :)
#3 jurek 2011-01-10 14:03
Znawca: to chyba byliśmy na 2 innych imprezach, na sali właśnie głównie dominowała młodzież, było sporo rodzin z maluchami, które dzięki temu, że było to na sali, mogły być dłużej pod sceną i bawić się do woli (na mrozie na placu by tego nie było). Wg mnie to był dobry pomysł, było dużo miejsca, fajna atmosfera, a zawiodła starszyzna, wstyd mi było gdy drobne przedmioty za 10-20 zł w ogóle nie schodziły, a każdy się patrzył jeden na drugiego (z litości nie wymienię nazwisk słubickich "bogaczy", którzy tam wtedy byli). W Rzepinie też od zawsze jest na sali i jakoś problemu nie ma, i biją nas na głowę sumą pieniędzy. Chcesz pomagać czy chodzić na koncerty? A co do studentów to już dawna to środowiska samo ze sobą ma problem (weźmy na przykład Akademickie Mistrzostwa Słubic organizowane przy okazji Biegów Niepodległości - ilość chętnych w zero, w latach poprzedni - 2 lub 3 osoby). Trzeba im słać specjalne zaproszenia?? Samorząd CP sam powinien chcieć pomóc!
#4 diag112 2011-01-10 15:26
WSTYD!!!!

Za slaba organizacje organizator SMOK powinien poniesc konsekwencje.

Pan Jurek to tak sie zachwyca jakby nie wiadomo co bylo organizowane w naszym miescie!!! PANIE JURKU trzeba wyjsc z jakas porzadna inicjatywa do mlodziezy i studentow a nie z WYSTEPAMI PRZEDSZKOLAKOW.
#5 Gosia 2011-01-10 15:59
Słubice są większe od Rzepina,a to właśnie w Rzepinie o wiele więcej zebrano pieniędzy nie wspominając o Kostrzynie.A to dlatego,że nie było widac wolonteriuszy na mieście,pełno ich było w szkole ale na mieście wogóle.W tamtym roku było to samo. WSYD!!! :oops:
#6 temek 2011-01-10 16:02
co do tego kto wystepowal to nie bede sie rozpisywal, bo wiadomo jak bylo. mi nie podobalo sie to, ze nie wiadomo bylo co i kiedy bedzie licytowane. wg mnie przed kazdym blokiem taneczno-wokalnym powinna byc zapowiedz przedmiotow ktore mialy byc licytowane. osobiscie "polowalem" na jedna licytacje. niestety podczas 3 godzin, ktore tam spedzilem nie moglem sie doczekac aukcji przedmiotu, ktorym bylem zainteresowany. za to - .
#7 znawca 2011-01-10 16:37
Panie Jurku:) Byliśmy na tej samej imprezie:) gwarantuje to Panu. Jednak może inaczej odbieramy młodzież. Owszem ja tam widziałem dużą ilość dzieciaków i ich rodziców, z młodzieży to tak w sumie niewiele, kilka wolontariuszek i chyba tyle:). No chyba, że młodzież to ludzie między 30-40 rokiem życia;), ale to zazwyczaj byli rodzice tych dzieciaczków:). Zawiodła starszyzna - pisze Pan. Więc czemu zwiodła? Może dlatego, że program był delikatnie mówiąc słaby? Dlaczego we Wrocławiu w Warszawie ale i Kostrzynie i innych miastach są tłumy? Bo mają dobry program który zachęca ludzi, a jak są ludzie jest kasa;). Idea WOŚP to nie tylko zbieranie kasy na szczytny cel ale także robienie to poprzez tzw SHOW :), którego u nas niestety niema. I tu jest chyba problem. Co do aktywności studentów. Może i nie biegali, ale byłem w tym roku na euronaliach i jakoś potrafili się skrzyknąć, było ich sporo była dobra muzyka na żywo, ludzie się bawili, cieszyli itd.. Więc chyba nie jest z nimi tak źle?
#8 Lea 2011-01-10 17:06
Dobrze, że cokolwiek się zaczyna zmieniać, bo bylo lepiej niż w poprzednich latach. Myślę, że z czasem będzie też więcej chętnych osób do zaprezentowania się na scenie.

Co do studentów - nie slyszalam nigdzie o takim mieście akademickim, a chyba aspirujemy, aby być takim, gdzie juwenalia czy inne imprezy studenckie odbywają się w zamkniętym gettcie, a miasto w tym kompletnie nie uczestniczy. Studenci niestety slabo integrują się ze Slubicami i nie wykazują żadnej inicjatywy, aby cokolwiek pod tym względem się zmienilo. Być może wystarczy im, aby Slubice byly dla nich wylacznie sypialnia.

A może u nas impreza, na której piwo nie leje się strumieniami nie ma w ogóle racji bytu???
#9 jurek 2011-01-10 17:09
diag112: jeśli widziałeś tylko występy przedszkolaków to widocznie byłeś tylko chwilę. Ja jestem już trochę starszy i mnie to nie kręci (jak mawia młodzież), ale potrafię docenić występy np. tancerzy brekdance czy grupy bohema. To już nie były tylko przedszkolaki, a nasza fajna słubicka młodzież, która dała ciekawy pokaz. Czyli było dla każdego coś dobrego.

znawca: ja pisałem o tych co przyszli i byli w srodku, a nie o tych co w domyśle nie przyszli, bo nie było np. dody albo perfektu. Za tych mi wstyd - byli, widzieli, popatrzyli, nie zalicytowali. Mnie do przyjścia co rok przekonuje chęć pomocy innym, a nie program artystyczny (może jestem w mniejszości)

I jeszcze jedna mała uwaga, od zawsze występy przedszkolaków = przybycie rodzicow = kasa z portfela. Więc nie psioczcie, że były tylko przedszkolaki, bo to właśnie w dużej mierze jest kasotwórcze. Wiadomo przedszkolak czy uczeń sam z kasy nie wyskoczy, musi mu dać rodzic, który zarabia.
#10 Lea 2011-01-10 17:12
A jeszcze jedno - wolontariuszy to mieliśmy takich, że jak czlowiek ich sam nie zaczepil, to nie mial szans przekazać pieniędzy... Co niektórzy mieli takie miny, jakby ktoś im to kazal za karę robić.
#11 kbl 2011-01-10 17:15
@Lea: Na euronaliach w Słubicach od kiedy pamiętam było więcej mieszkańców Słubic niż studentów - a "getto"? Dlatego, że szkoda by było zmarnować takie miejsce jak MS, poza tym w kwestii organizacji jest o wiele łatwiej. Zgoda rektora, dyrekcji osiedla i poinformowanie służb zamiast załatwiania tony papierów żeby zorganizować to na mieście, proste?? od 4 lat uczestniczę w organizacji Euronaliów i uwierz mi, że coś o tym wiem.
#12 jurek 2011-01-10 17:17
lea: naprawdę trudno mi w to uwierzyć co piszesz, u mnie było zupełnie inaczej - może akurat miałem szczęście - ale idąc z synem do gimnazjum aż 3 razy zaczepiali nas wolontariusze i było naprawdę wszystko z nimi ok, młodzi, sympatyczni. i co najlepsze za każdym razem wrzuciłem do puszki te 10zł bo nie sposób było odmówić tak miłym ludziom. co prawda jak wracałem już mnie nikt nie zaczepił, ale widziałem jak się kręcili po centrum i zbierali, te prawie 30 tyś same sie nie nazbierało skoro jak piszą w licytacjach nazbierano niecałe 9 tyś
#13 Lea 2011-01-10 17:27
jurek - serio, bylam też na spacerze w mieście i kilka razy wchodzilam i wychodzilam z budynku szkoly, bo akurat moje dzieci tez braly udzial w występach, a na ten caly czas tylko jeden chlopak ubrany w moro podszedl do nas z puszką. Mój syn bardzo chcial dać pieniądze, wiec powiedzialam mu, zeby sam podszedl do wolontariuszki - nastolatki z nadąsaną miną, która siedziala na kaloryferze przy wejsciu do szkoly... Panienka nawet nie zauważyla, że dziecko jej pieniądze wrzucilo, dopiero jak koleżanką ją szturchnęla, to laskawie uchylila woreczek, zeby sobie sam serduszko wyciągnąl...
#14 Piterson 2011-01-10 18:55
Było fajnie, pogoda dopisała, nie wiem czego się czepiacie, no i oczywiście udany bigos od Boxer-ów :)
#15 madzik23 2011-01-10 22:48
Zgadzam się ze swoimi niektorymi przedmowcami,że wolontariuszy trzeba byo zaczepiać.Ja sama krążyam z corką po hali i szukalm kogos z puszką.Jak juz nalazlysmy to musiaysmy kilka razy zaczepić,żeby zechciaa puszke nadstawić.Wychodzać z gimnazjum trafiam na bardzo sympatycznego wolontariusza, ktory żwawo podbiegl do nas.Uszanowanie dla Mikolaja D.-chopca w moro.:))A tak swoja droga miasto bogaczy,a w aukcjach nie mial, kto udziau brać.
#16 d.m. 2011-01-11 09:24
Hej. Ja tak bardzo, bardzo nie lubie nikogo krytykowac, ale to racja- wolontariusze byli niezbyt gramotni. Mało tego, tez mijałam nabzdyczone nastolatki. Moze ktos im powiedział coś przykrego a może z początku namiawiały do wrzucania, ale ludzie nie dawali pieniędzy. Zeby byc takim wolontariuszem to trzeba miec charakter i zapał.
Co do aukcji: ta była Ok. Pamiętam tę z zeszłego roku w CP jak te dziewczyny przebrane za alladynów sie męczyły. Wiem, starały się,ale to była taka kaszana,że komletnie zniechęcała do licytacji. Pomysł ciekawy, wykonanie beznadziejne. W tym roku pan prowadził licytację dobrze a ze ludzie nie podbijali cen? Nie wiem, sama jestem biedna i choć zawsze daruję dzieciom prawie pół pensji, to i tak stac mnie tylko na drobne przedmioty albo wrzucanie do puszek.
#17 d.m. 2011-01-11 09:26
Acha, byłam na licytacjcach moze ze dwie godziny i jedno zgłaszam do poprawki: uważam, ze trzeba cześciej powtarzać: "ratujemy chore dzieci"! Nie po to licytujemy żeby sobie kupić skrobaczkę za dychę, ale żeby przekazać tę dyche na leczenie chorych dzieci, skrobaczka zostaje na pamiątkę.
I moja ostatnia uwaga: watpię, ze impreza pod gołym niebem przyciągnie więcej ludzi. Mam kilka pomysłow, ktore mogłyby uatrakcyjnic kwestę, ale chwilowo musze konczyc pisanie. Pózniej je podam.
#18 bulko 2011-01-11 18:31
ciekawe ile z tej dychy idzie na leczenie chorych dzieci?
#19 bulko 2011-01-11 18:45
ale jakby nawet 10% to się opłaca bo cel bardzo piękny a NFZ zaciera rączki bo znowu zwolniony będzie z zakupu sprzętu a zaoszczędzone grosze można zawsze przesunąć do innej działki.
BRAWO WOŚP żeby nie Wy to by w szpitalach świeciło pustkami a ludzie leczyli by się pijawkami, stawiając bańki lub wsadzając dzieci do piekarnika.
#20 kaczka 2011-01-11 22:05
Nic z tego nie wyjdzie w nastepnych latach, jak za organizację imprezy w Slubicach nie weźmie się osobiście Owsiak. Leopold Owsiak :)
#21 cojest5 2011-01-11 23:18
Nie wiem jakich wolontariuszy mijaliście na mieście, ale szczerze mówiąc zrobiło mi się przykro czytając to. Od kilku lat jestem wolontariuszką - zaczepiam ludzi, zagaduję, rozmawiam, nie mam nadąsanej miny. Najłatwiej objechać całą grupę, prawda? Ten portal stał się 'narzekalnią' pełną ludzi, którzy sami nie mają chęci nic zmienić, tylko ponarzekać. Wolontariusze zgłaszają się sami, zresztą ilość miejsc też jest ograniczona. Odgórnie nakazane mamy chodzić w grupach 2-3 osobowych. Więc podzielcie grupe 40 wolontariuszy, odejmując od tego kilku z klubu Boxer którzy serwowali pyszną grochówkę i strażaków, którzy zapewniali rozrywkę dzieciakom. Zostaje ok. 30 wolontariuszy - w grupach 2,3 a nawet czteroosobowych - jak więc mamy oblecieć całe miasto tak, aby każdy był zadowolony? Do tego niepełnoletni nie mogą kwestować dłużej niż do godziny 16stej. A jak wiadomo niepełnoletnich było najwięcej.
#22 cojest5 2011-01-11 23:21
Mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej, a Wy, zanim coś napiszecie przemyślcie to dwa razy, albo przyczyńcie się do tego, żeby coś zmienić.
#23 kamciauk28 2011-01-12 22:23
Kilkakrotnie sama byłam wolontariuszką, jednak było to trochę lat temu więc jeśli się mylę z góry sorry, ale zawsze mówiono nam, że nie możemy sami zaczepiać ludzi ( nagabywać by wrzucali pieniądze), że ludzie powinni sami podchodzić do nas. Być może to się zmieniło,ale pamiętam, że było to podstawową zasadą wolontariusza.

Chcesz dodać komentarz do artykułu? Zaloguj się lub zarejestruj swoje konto na portalu.