TEMAT:

Witam!
Chciałam zapytać, czy w naszym mieście jest ktoś odpowiedzialny za sterylizację bezpańskich zwierząt? Podobno osobą odpowiedzialną powinien być jakiś urzędnik z Urzędu Gminy, ew. Starostwa Powiatowego. W Słubicach żyje mnóstwo bezdomnych kotów i psów, którymi nikt nie chce się zainteresować.

Od 18.11.2017 r. minal tydzien i nikt z czytajacych ten post -a bylo to 127 osob- w ogole nie zareagowalo! Podejrzeqwam, ze wsrod tych ludzi, chorych na znieczulice, byl moze pracownik-urzednik Gminy. To wlasnie Gmina ma fundusze aby zajac sie sprawami bezdomnych zwierzat. Osoby opiekujace sie bezdomnymi zwierzetymi otrzymuja karme lub pieniadze na jej zakup po uprzednim zgloszeniu tego faktu urzednikowi. Opiekunowie, ktorym lezy na sercu dobro bezdomnych zwierzakow i chca zapobiec ich rozmnazaniu, moga otrzymac od urzednika Gminy pismo do weterynarza, w ktorym Gmina zobowiazuje sie pokryc koszty sterylizacji. Dotyczy to rowniez leczenia bezdomnych zwierzakow. A wiec urzednik siedzi tylko za biurkiem a dzialaja wolontariusze-milosnicy zwierzakow.
Sama "przytulilam" 5 bezdomnych kociakow i dalam wysterylizowac. Ostatnie dwa w Rzepinie u wspanialego weterynarza Pana Owadiuka.. Zaplacilam za zabiegi z wlasnych funduszy!
W roku 2009 ze schroniska w Szczecinie zaadoptowalam pieska. Zwierzaki moje sa szczesliwe i zostana u mnie do konca. Kociaki akceptuja psiaka a psiak kociaki. Jeden z kociakow uwielbia czyscic psie uszy a psiak poddaje sie zabiegowi z rozkosza.
Prosze sobie zapamietac, ze zwierzat sie nie kupuje (!!!) a adoptuje ! Wlasnie ze schronisk lub bezdomne z ulicy.
Mam nadzieje, ze swoja opinie na temat bezdomnych zwierzat w Slubicach wypowie na FORUM urzednik Gminy, ktory jest bardziej kompetentny w tym temacie niz ja.

W Słubicach takimi zwierzakami zajmują się np. Animalsi.

Niedawno pisaliśmy o ich działalności:
www.slubice24.pl/wiadomosci/aktualnosci/...ebujacych-zwierzakow

Charlotto, dziękuję za odpowiedź. Masz rację, prawie nikogo nie interesuje los bezdomnych zwierząt.
Chciałam się dowiedzieć, czy jest ktoś za to odpowiedzialny, żeby zgłosić mu konkretny problem i konkretne zwierzaki, ale rozumiem, że i tak ostatecznie sama musiałabym się zająć ich złapaniem, zawiezieniem do weterynarza i opieką po zabiegu, a gmina oddałaby mi tylko ewentualne koszty. To i tak nic nie zmienia, bo nie o koszt zabiegu/ opieki chodzi, a kogoś odpowiedzialnego za wyłapywanie takich zwierzaków.

Redakcja Słubice24.pl również dziękuję za informację. O Animalsach wiem, ale niestety nie wszystkimi zwierzakami/ sprawami się zajmują i mają ogromny problem z odpowiadaniem na wiadomości na swoim profilu na Facebooku

A gdzie podziewaja sie Animalsi ? A gdzie urzednik odpowiedzialny za losy bezdomnych zwierzat? Nawet nikt z ich strony nie zajal w tej sprawie zadnego stanowiska. Gmina lub Urzad Miasta zatrudnia urzednika, ktory ma w zakresie swoich obowiazkow sprawy bezdomnych zwierzat i otrzymuje uposazenie z naszych podatkow. Znam Gminy, w ktorych stawiane sa ocieplone domki dla bezdomnych zwierzakow i do tych miejsc przychodzi weterynarz, oczywiscie na zlecenie Gminy..
Znam rowniez ludzi, ktorzy na swoim terenie urzadzili przytulisko dla bezdomnych psiakow. Ale to oczywiscie nie na teresie miasta i gminy Slubice. Tutaj ludziie nastawieni sa jedynie na biznes a innymi sprawami , ktore nie przynosza tzw. kasy, nie sa zainteresowani.
W tym miejscu dam przyklad na tragedie bezdomnych zwierzakow.!
Po nocy sylwestrowej zajrzalam do kociakow, zeby je nakarmic ale niestety nie zastalam wszystkich. Z krzakow wyczolgala sie jedynie zmaltretowana kotka-staruszka. Weterynarz stwierdzil potrzaskana miednice i urwany ogon, ktory musial byc amputowany. Przez cztery tygodnie trzymalam staruszke w psim boksie aby miednica sie pozrastala.
Usunelam rowniez metalowa klatke-pulapke, ktora jakis bandyta postawil aby lapac kociaki chyba na skorki!
Animalsi dzialaja ale nie za darmo!

Kilka słów odnośnie owej sterylizacji i ''odpowiedzialności'' tak urzędników jak Animalsów za ten zabieg.
Na samym wstępie proszę o nie używanie nazwy ''koty bezdomne'' poprawniejszym terminem jest ''koty wolno żyjące''.
Grupy kotów wolno żyjących stanowią własność Urzędu Gminy i niejako wpisują się w jej ''majątek''.
Każdego roku Urząd Gminy ustala pulę pieniężną jaką Gmina jest w stanie przeznaczyć na sterylizację kotów wolno żyjących, odławianie psów włóczących się po ulicach, usypianie ślepych miotów i opiekę weterynaryjną dla tych zwierząt.
Aby móc liczyć na pomoc Urzędu w zakresie sterylizacji/kastracji kotów osoba opiekująca się grupą kotów wolno żyjących powinna udać się do Urzędu i zarejestrować się jako Opiekun kotów wolno żyjących, zgłosić na specjalnym druku ilość kotów, którym pomaga. Dostanie także dodatkowy druk do wypełnienia, w którym zaznaczy ile posiada pod swoją opieką kotek oraz kocurów, które należy poddać zabiegowi kastracji/sterylizacji za które zapłaci Urząd Miasta.
Następnie Urząd Miasta przesyła za pośrednictwem poczty na adres Opiekuna skierowanie na zabieg kastracji/sterylizacji takich kotów ze wskazaniem lekarza weterynarii(wykonawca) z którym gmina ma podpisaną umowę- czyli lekarza któremu Gmina zapłaci na w/w zabiegi na podstawie przedstawionych przez lekarza dokumentów(skierowań).
Wystarczy iść do Urzędu Miasta i się zarejestrować- to nie boli ani NIC nie kosztuje poza poświęconym czasem.
Urząd miasta zlecając taki zabieg(sterylizacja/kastracja) ma na celu przeciwdziałanie nadmiernemu rozmnażaniu się kotów wolno żyjących na terenie miasta. Koty takie nie są odławiane ani nie są przesiedlane z miejsc w których bytują, a jedynie są pozbawione możliwości dalszego rozmnażania co skutkuje spadkiem liczebności kotów, które ucierpiały w wyniku walk na tle hormonalnym.
Kolejną ważną sprawą jest fakt dostarczenia przez opiekuna kotów wskazanych do zabiegu do lekarza weterynarii powołanego przez Urząd miasta- na chłopski rozum należy ilość kotów które mamy wskazane na skierowaniu na zabieg dostarczyć osobiście do weterynarza, który takowy zabieg przeprowadzi, a także mamy je od niego odebrać gdy zwierzaki dojdą do sił już po zabiegu!!
Nikt z Urzędników, a także weterynarz powołany do przeprowadzenia zabiegu nie będzie za takimi kotami biegał i je wyłapywał na czyjś rozkaz- chcesz pomóc to odrobinkę się wysil i złap, a także dostarcz takowe zwierze.
Urząd miasta w roku 2017 wydał ogromną liczbę skierowań na przeprowadzenie takich zabiegów(o 30-40 sztukach wysterylizowanych kotów wiem na pewno a czy więcej ich jest- na pewno tak!!) plus nadprogramowe skierowania, które będą realizowane w okresie luty-kwiecień 2018 roku.(z pewnościa gdy zostanie uchwalony nowy budżet na dany rok)

Urząd Miasta pomaga także w dokarmianiu takich grup kotów wydając coś na rodzaj ''bonów'' na zakup karmy dla zarejestrowanych w Urzędzie opiekunów kotów.

O jeszcze więcej szczegółów dotyczących pomocy kotom wolno żyjącym zapraszam do Urzędu miasta w Słubicach- tam Panie szczegółowo wyjaśnią w jaki sposób Urząd może pomóc.

W tym roku Urząd bardzo pomógł osobom opiekującym się kotami wolno żyjącymi finansując kastracje/sterylizację tych kotów za co sam prywatnie Urzędowi dziękuję !!!

Kilka słów o Animalsach:
Obecnie Animalsi to garstka 5-6 osób, które w wolnym czasie a także w ramach wolontariatu pomagają zwierzętom wymagającym takiej opieki.
6 osób, które nie są w stanie sami sprostać potrzebom kilkunasto-tysięcznego miasta w którym tak samo jak każdy mieszkają i pracują zawodowo by utrzymać rodziny.
Animalsi nie mają płacone za pomaganie zwierzakom w czasie wolnym- robią to z czystej dobroci serca(tak jak każdy z nas)
Koszt zabiegu sterylizacji kota to ok 200 zł w warunkach naszego miasta, a konto Animalsów wcale nie jest jakoś zastraszająco pokaźne- utrzymują się z własnych składek członkowskich plus ewentualne darowizny na ich Animalsowe konto bankowe. Dzięki tym zebranym pieniążkom mogą niewiele pomóc ale jednak choć trochę pomagają finansować część zgłoszeń jakie do nich napływają.
Do słubickich Animalsów przez cały okres ich działalności nie zgłosił się NIKT kto by chciał tak jak Oni dołączyć do pomagania zwierzakom- jednak nie ma za to zapłaty a i bardzo często trzeba pomóc zwierzakowi z bardzo zaraźliwymi chorobami pasożytniczymi(świerzb, nurzeniec), ryzykować przeniesienia czynników chorobowych na własne zwierzęta(panleukopenia, paciorkowce), można także zostać pogryzionym dotkliwie przez przerażone zwierze- tak właśnie przedstawiają się realia.
Dlatego nie ma co krzyczeć gdzie jest Urząd miasta czy Animalsi gdy się nie bardzo orientujemy w sprawie.
Mam nadzieję, że choć trochę wyjaśniłem sprawę pomagania zwierzakom w naszej okolicy i mam nadzieję, że będzie więcej osób chętnych do niesienia pomocy takim stworzeniom- nie tylko wykonanie telefonu do straży miejskiej czy Animalsów i zgłoszenie ''tam jest pies i też jest kot i macie mu pomóc''- i sprawa odhaczona jako, że ''ja pomogłem przecież''
Troszeczkę własnego wysiłku i chęć do pomocy wskazana.

Pozdrawiam serdecznie

Sprawa poruszona przez @KatieScott zostala fachowo wyjasniona ! Zatem nie powinna juz budzic zadnych watpliwosci.
Pozdrawiam niosacych pomoc bezpanskim zwierzetom!

charlotta napisał: Usunelam rowniez metalowa klatke-pulapke, ktora jakis bandyta postawil aby lapac kociaki chyba na skorki!
Animalsi dzialaja ale nie za darmo!

A kiedy Pani usunęła tą metalową klatkę ? Animalsom ktoś właśnie podprowadził takową klatkę gdy usiłowali na mieście złapać chore na koci katar kociaki i poddać je leczeniu. Co się z tą klatką stało jeśli można wiedzieć ??
'Pozdrawiam

@Mesonauta - klatka-pulapka zostala przeze mnie usunieta poza Slubicami !!! Zostala ona unicestwiona tzn. pocieta na drobne kawaleczki, ktore wyrzucilam na smietnik!!
Chore kociaki lub psiaki wylapuje sie w inny sposob! I to powinni Animalsi wiedziec. A jak nie wiedza to z nich zadne Animalsi Chyba Pseudo-Animalsi!!! Ja moje kociaki wylapalam bez zadnych pulapek!!!
Animalsom zycze dobrego samopoczucia